Tego nie objęły sankcje na Rosję, Polska importuje najwięcej w UE. "Wąskie gardła"

chodnik ulica samochod parkowanie samochody shutterstock_1928734472
Morawiecki: do końca roku rezygnujemy z gazu LPG z Rosji
Według analizy Forum Energii w 2022 roku Polska była największym importerem LPG z Rosji w całej Unii Europejskiej. Jak przekonuje Bartosz Kwiatkowski, dyrektor Polskiej Organizacji Gazu Płynnego, agresja rosyjska na Ukrainę wzmocniła trend poszukiwania alternatyw dla tych dostaw. - W maju ubiegłego roku po raz pierwszy w historii od 1990 roku kraj inny niż Rosja dostarczył do Polski najwięcej gazu płynnego - stwierdził.

Polska była największym importerem LPG z Rosji w całej Unii Europejskiej. Za rosyjski LPG zapłacono około 3 miliardów złotych - wynika z analizy Forum Energii (FE).

"Od dokonania przez Rosję inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r., z Polski popłynęło za rosyjskie LPG około 3 mld zł. Miesięcznie średnio wydawaliśmy 280 mln zł na LPG, przy czym jego zakupy nie zostały ograniczone po inwazji Rosji, a wręcz wzrosły i trwają nieprzerwanie (stan na marzec 2023 r.). Podobne zjawisko obserwowane jest również w krajach bałtyckich" - wskazało Forum. Stało się tak, ponieważ unijne embargo nie objęło dostaw LPG.

Czytaj także: Tego nie objęły sankcje nałożone na Rosję. Polska największym importerem w całej UE

Możliwości dostaw

Dyrektor Polskiej Organizacji Gazu Płynnego Bartosz Kwiatkowski był pytany, czy jest możliwość zastąpienia w pełni importu LPG sprowadzanego do tej pory z Rosji paliwami z innych krajów.

- W 2021 roku 58,2 procent dostaw LPG na rynek polski realizowanych było z Federacji Rosyjskiej. W ujęciu bezwzględnym skala importu z Rosji w latach 2019-21 spadła z 1,72 milionów ton do 1,26 milionów ton. W ciągu 2022 roku struktura zaopatrzenia rynku polskiego kontynuowała trendy z lat ubiegłych. Do września 2022 roku udział dostaw z Rosji wyniósł 48,6 procent całości importu, to około 10 punktów procentowych spadku w porównaniu do poprzedniego roku. W maju ubiegłego roku po raz pierwszy w historii od 1990 roku kraj inny niż Rosja dostarczył do Polski najwięcej gazu płynnego - była to Szwecja. Pojawiły się także w Polsce po raz pierwszy znaczące ilości LPG z USA - powiedział Kwiatkowski w rozmowie z PAP.

Dyrektor POGP ocenił, że "agresja rosyjska na Ukrainę wzmocniła trend poszukiwania alternatyw do rynku rosyjskiego, a firmy należące do Polskiej Organizacji Gazu Płynnego bezpośrednio po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji rozpoczęły proces reorganizacji dostaw".

Wskazał, że w 2022 r. wzrósł udział dostaw realizowanych drogą morską przez nadbałtyckie terminalne do około 40 proc. - Obecnie mogą one zaspokoić maksymalnie do około połowy dostaw gazu płynnego zużywanego na rynku polskim, jednak sezon zimowy dowiódł, że wąskim gardłem jest infrastruktura kolejowa. W szczycie sezonu grzewczego transporty LPG musiały niekiedy po kilka dni czekać na możliwość opuszczenia portów trójmiejskich - powiedział Kwiatkowski.

Dyrektor POGP wskazał, że w zeszłym roku jego organizacja "interweniowała w sprawie priorytetyzacji transportów węgla z portów morskich, która w świetle ograniczonej przepustowości infrastruktury kolejowej wstrzymywała wywóz gazu płynnego LPG dostarczanego gazowcami do portów bałtyckich".

- Według danych otrzymanych z Ministerstwa Infrastruktury w 2022 roku za około 50 procent wszystkich transportów kolejowych wyjeżdżających w szczycie sezonu grzewczego z portów w Gdańsku odpowiadał węgiel - wskazał Kwiatkowski.

Jako trzecią opcją dla Polski, po dostawach ze Wschodu i do terminali morskich, wskazał dostawy kolejowe i drogowe z Zachodu - z portów ARA (Amsterdam, Rotterdam i Antwerpia) i rafinerii niemieckich.

- Także tutaj najważniejszym ograniczeniem jest dostępność normalnotorowych cystern kolejowych i autocystern. (...) Większość terminali przeładunkowych obsługujących dostawy kolejowe znajduje się we wschodniej części Polski, w przeszłości największymi dostawcami LPG do kraju były obok Rosji także Białoruś, Kazachstan i Litwa (w tym rafineria Możejki) - podsumował.

Minister Moskwa: jesteśmy na te sankcje gotowi

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w czwartek w Radiu Plus była pytana o to, czy coś się zmieni, jeśli chodzi o gaz LPG, którego import z Rosji nie jest objęty sankcjami unijnymi.

- Gdyby pojawiły się sankcje unijne na gaz płynny (LPG), to w wymiarze gospodarczym i finansowym jesteśmy na to gotowi - zapewniła w czwartek minister klimatu i środowiska.

Minister Moskwa powiedziała, że gazu rosyjskiego LPG nie importują spółki Skarbu Państwa, wyłącznie podmioty prywatne. - Ci duzi odbiorcy zadeklarowali w ubiegłym roku (...), że przeprowadzą pełną derusyfikację. I to się stało - stwierdziła minister. - Jesteśmy na te sankcje gotowi - dodała.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: