Liczba klientów rosnąca tak szybko jak liczba użytkowników serwisów społecznościowych - to marzenie wielu sprzedawców. Marzenie, które udało się spełnić jednemu z amerykańskich sklepów internetowych - a wszystko dzięki wyczuciu rynku i pomysłowi na biznes.
2 miliony użytkowników po 30 miesiącach działalności. To wynik Gilt Groupe - czyli sklepu internetowego, który oferuje towary z najwyższej półki nawet o 75 procent taniej niż w zwykłych sklepach. Obroty Gilt Groupe sięgnęły w ubiegłym roku 180 milionów dolarów, a eksperci mówią, że takie firmy jak ta będą sobie radziły coraz lepiej.
- Oczekujemy, że ten model biznesu będzie szybko się rozwijał. Sprzedawcy dóbr luksusowych zawsze oferowali specjalne przeceny kanałami prywatnymi, internet pomaga zwiększyć skalę tych rabatów - mówi Patti Freeman Evans z Forrester Research.
Sklep jest znacznie tańszy niż tradycyjna konkurencja nie tylko dlatego, że płaci mniej za wynajem lokalu czy zatrudnienie pracowników. Gilt Groupe oszczędza też na reklamie.
- Nasz rozwój zawdzięczamy marketingowi wirusowemu czyli polecaniu naszego sklepu przez klientów ich znajomym. W ten sposób pozyskujemy 70 procent kupujących - mówi Alexis Maybank z Gilt Groupe.
Część klientów Gilt przyznaje, że sprawdza najnowsze oferty tak często jak swoje emaile. W tym przypadku czas to pieniądz - bo przeceny nie trwają dłużej niż 36 godzin.
Takie internetowe sklepy jak ten zawdzięczają swój sukces przede wszystkim kryzysowi, który sprawił, że dla wielu Amerykanów kluczowa przy zakupach stała się cena. Na szczęście dla sprzedawców niższe ceny nie oznaczają jeszcze, że klienci mniej wydają - często po prostu więcej kupują.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES