Porozumienie rządu z "Solidarnością" dotyczące m.in. wzrostu płacy minimalnej nie rodzi nowych skutków budżetowych w 2008 roku - uważa wicepremier Zyta Gilowska. Jest natomiast zaskoczona decyzją RPP o podwyżce stóp procentowych.
Według wicepremier i minister finansów, porozumienie "w najmniejszym stopniu" nie ingeruje w projekt ustawy budżetowej na 2008 rok, ponieważ zawiera wcześniej uwzględnione rozwiązania.
- Wzrost minimalnego wynagrodzenia nie ma większego znaczenia dla finansów publicznych, ale ma znaczenie dla gospodarki - powiedziała Gilowska.
Wicepremier przyznała, że jest zaskoczona środową decyzją RPP o podwyżce stóp procentowych o 25 punktów bazowych do 4,75 proc.
- Miałam nadzieję, że Rada Polityki Pieniężnej postanowi jeszcze poczekać. Nie wiem, gdzie Rada dostrzegła dodatkowe niebezpieczeństwa, bo z tych punktów obserwacyjnych, z których my oglądamy politykę gospodarczą, żadnych nowych niebezpieczeństw nie widać - powiedziała. Dodała, że decyzja RPP oznacza, że jej resort musi przystąpić do weryfikacji części założeń makroekonomicznych do ustawy budżetowej na rok 2008.
W poniedziałek rząd i związkowcy z "Solidarności" ustalili, że od stycznia przyszłego roku płaca minimalna wzrośnie 119 zł do 1126 złotych brutto, czyli o 40 proc. prognozowanego wynagrodzenia przeciętnego. O rok wydłużono też obowiązujące zasady przechodzenia na wcześniejsze emerytury. Porozumienie ostro skrytykowały organizacje pracodawców, które jako trzecia, oprócz związkowców i rządu, strona dialogu społecznego w ogóle nie została zapytana o zdanie.
Źródło: PAP/Radio Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: TVN24