Grażyna Gęsicka twierdzi, że nikt nie zwracał się do niej z propozycją objęcia stanowiska ministra rozwoju regionalnego w nowym rządzie. Podkreśliła jednak, że wymienianie osób z obecnego rządu jako kandydatów na ministrów w przyszłym gabinecie świadczy o tym, że „ogólna ocena pracy rządu PiS jest oceną niesprawiedliwą".
- Gdyby ktoś zwrócił się z propozycją, to ja oczywiście nie jestem zainteresowana tego typu posadą. Te propozycje, które pojawiły się w prasie traktuję jako pozytywną ocenę mojej pracy. Nie tylko mojej, ale także moich kolegów, zastępców i całego ministerstwa – mówiła Gęsicka podczas konferencji prasowej w Rzeszowie.
W kampanii parlamentarnej w 2005 roku Gęsicka - specjalistka w sprawach funduszy unijnych - doradzała Platformie Obywatelskiej. W negocjacjach rządowych między PiS i PO reprezentowała Platformę. Ostatecznie objęła stanowisko ministra rozwoju regionalnego w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, a potem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, gdzie nawet przez opozycję była oceniana jako jeden ze sprawniejszych ministrów.
Gęsicka podziękowała wyborcom, którzy na nią zagłosowali (została wybrana do Sejmu z pierwszego miejsca listy PiS w Rzeszowie) i obiecała, że będzie spotykać się z nimi jak najczęściej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24