We wtorek sąd okręgowy w Pradze zwolnił z aresztu za kaucją polskiego lobbystę Jacka Spyrę. W areszcie spędził prawie cztery miesiące, zarzucono mu działania korupcyjne, wokół przejęcia przez PKN Orlen czeskiego koncernu naftowego Unipetrol.
Sąd ustalił kaucję na dwa miliony koron czeskich (około 280 tys. złotych), a jego decyzja stanie się prawomocna, jeśli w ciągu trzech dni prokuratura nie zgłosi wobec niej sprzeciwu.
Jacek Spyra został aresztowany pod koniec maja bieżącego roku, gdy firma Agrofert zawiadomiła władze śledcze, iż zażądał od niej 10 mln koron łapówki. W zamian miał obiecywać, że doprowadzi do zrezygnowania przez polską prokuraturę z wydania europejskiego nakazu aresztowania szefa Agrofertu Andreja Babisza.
Policja zatrzymała Spyrę w trakcie spotkania, na którym przedstawiciel Agrofertu miał mu przekazać pieniądze.
Sprawa prywatyzacji Unipetrolu stała się głośna jesienią 2005 roku. Z relacji polskich i czeskich mediów wynikało, że Orlen, który kupił większościowe udziały w Unipetrolu, musiał dla wygrania przetargu prywatyzacyjnego zawrzeć niekorzystne umowy z Agrofertem. Na mocy tych umów firmie Babisza przekazano po zaniżonych cenach udziały w najbardziej rentownych spółkach koncernu. Obecnie PKN Orlen domaga się od spółki Babisza 22 mld koron (ponad trzy mld złotych) z tytułu niedotrzymania umów w sprawie prywatyzacji Unipetrolu.
O udział w prywatyzacji Unipetrolu zabiegała także spółka Seta, w której imieniu występował właśnie Jacek Spyra. Orlen zawarł jednak umowę z Agrofertem. Później czeskie media opublikowały nagrania rozmów, podczas których Spyra twierdził, że w trakcie przetargu dopuszczono się korupcji i że zamieszany był w nią ówczesny czeski premier Stanislav Gross.
Źródło: PAP