Starzejące się urządzenia wytwarzające energię elektryczną oraz sieci, którymi jest przesyłana - taki jest stan polskiej energetyki. Informację ministra gospodarki o jej aktualnej sytuacji i przyjął we wtorek rząd.
Informacja stwierdza, że starzejące się moce wytwórcze to jeden z najpoważniejszych problemów całego naszego systemu elektroenergetycznego. Jednak w ostatnim okresie dostawy energii elektrycznej do odbiorców nie były zagrożone.
Prawie połowa urządzeń do wymiany
Według dokumentu, blisko 45 proc. wszystkich urządzeń wytwarzających energię ma ponad 30 lat, a ok. 77 proc. - ponad 20 lat i aby rozwiązać ten problem, w najbliższych latach konieczne będą znaczne środki na budowę nowych lub modernizację tych urządzeń.
Informacja zwraca też uwagę, że system sieci przesyłowych i dystrybucyjnych musi prowadzić inwestycje skoordynowane z planami budowy elektrowni i budować linie przesyłowe, zwiększające możliwości importu energii z zagranicy.
Nie spełnimy unijnych wymogów?
Mimo ograniczenia emisji zanieczyszczeń istnieje obawa, że Polska nie wywiąże się z unijnych zobowiązań zmniejszania negatywnego oddziaływania energetyki na środowisko - głosi informacja. To - według MG - wymusi konieczność stosowania czystszych technologii i wzrost znaczenia niskoemisyjnych nośników energii.
Dokument stwierdza, że 2008 roku nastąpił wyraźny wzrost cen na hurtowym rynku energii elektrycznej wskutek wzrostu kosztów wytwarzania, w tym przede wszystkim cen węgla, jak również brakujących uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Według informacji, znacznie wzrosły też ceny sprzedaży na rynku giełdowym i są na poziomie zbliżonym do cen na giełdach w innych krajach.
Prąd bardziej płynny
Informacja stwierdza też, że poprawiła się płynność na rynku hurtowym energii elektrycznej, a to na skutek zmian w prawie, rozwiązania kontraktów długoterminowych i wprowadzenia obowiązku sprzedaży energii elektrycznej hurtowej przez giełdę towarową.
Dokument zauważa też, że niewielkie zróżnicowanie cen energii, wynikające z zatwierdzania taryf dla gospodarstw domowych, wciąż jest jedną z przyczyn niewielkiego zainteresowania konsumentów prawem wyboru sprzedawcy.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24