Państwa Azji i Ameryki Łacińskiej grożą USA odwetem po decyzji Fed. Po tym jak Rezerwa Federalna zdecydowała w środę o wpompowaniu dodatkowych 600 miliardów dolarów, obawiają się one, że nowy strumień amerykańskiej waluty osłabi dolara, co zada cios konkurencyjności ich gospodarek, bo produkowane tam towary i usługi stają się droższe.
- Na ruch Fed możemy odpowiedzieć akcją odwetową - ogłosił brazylijki sekretarz do spraw handlu zagranicznego.
Przedstawiciel Chin ogłosił natomiast, że Państwo Środka zamierza po decyzji Rezerwy Federalnej dbać przede wszystkim o własne interesy. To cios dla Ameryki, która wzywała wielokrotnie Chiny do wzmocnienia juana.
Z kolei minister finansów Korei Południowej zapowiedział rozważenie agresywnej kontroli przepływów kapitałowych. Specjalne działania zapowiedziała również Tajlandia, której przedstawiciele rozważają zatamowanie nadpływającej fali amerykańskiego kapitału.
"To samobójcza polityka"
Nie wiadomo jeszcze, jak będzie wyglądał kolejny etap wojny walutowej i czy zapobiegnie mu szczyt państw G20, który rozpoczyna się w przyszłym tygodniu w Korei Południowej. Najgorętszym tematem rozmów będzie polityka monetarna i walutowa.
Krytycznie decyzję Fed ocenia Piotr Kuczyński. Zdaniem głównego analityka Xelionu, Ameryka zmierza w stronę kolejnego kryzysu.
- To jest po prostu pójście drogą Alana Greenspana dolewanie benzyny do ognia. To się skończy tragedią, ale na razie będziemy się cieszyli - powiedział w TVN CNBC.
- To jest pompowanie baniek, umacnianie walut krajów rozwijających się, podnoszenie cen surowców do zupełnie pewnie niesamowitych szczytów, podnoszenie cen towarów rolnych. To będzie wpływało na inflację i w ogóle jest to dla mnie samobójcza polityka - dodał.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: EPA