Przerażenie i osłupienie - taką reakcję wywołała 24-letnia Amerykanka na lotnisku w Wiedniu. Na pamiątkę zamierzała zabrać ze sobą 75-milimetrowy pocisk armatni - niewybuch z II wojny światowej. Kobieta położyła znalezisko przed funkcjonariuszami na lotnisku i zapytała wprost, czy może pocisk zabrać ze sobą na pokład samolotu. Natychmiast wezwano patrol saperów, który zajął się niewybuchem. Na szczęście wszytko załatwiono szybko i przerwa w odprawie bagażowej trwała tylko kwadrans. Materiał z programu "24 Godziny" w TVN24 BiS.
Jak podano, Amerykanka, która znalazła pocisk w czasie wędrówki po górach - umyła go w pokoju hotelowym, żeby nie pobrudził jej ubrań w walizce.
O ryzyku wybuchu w ogóle nie pomyślała.
Nałożono na nią grzywnę wysokości 4 tysięcy euro za sprowadzenie zagrożenia na ludzi.
Program "24 Godziny" od poniedziałku do piątku o godz. 21.00 na antenie TVN24 BiS.
Autor: red. / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: LPD Niederoesterreich