Kłopoty na planie nowego "Top Gear". Znany z roli sympatycznego Joey'ego w serialu "Przyjaciele" Matt LeBlanc, miał zagrozić odejściem, o ile z obsady show nie zostanie wyrzucony prowadzący Chris Evans.
Informacje o konflikcie w ekipie nowego "Top Gear" podał tabloid "The Sun", powołując się na anonimowe źródło w BBC. „Matt już oznajmił, że nie zamierza kontynuować nagrań do kolejnych serii programu, jeżeli Chris Evans pozostanie w składzie prezenterów" - pisze gazeta. "I nie tylko LeBlanc jest daleki od zadowolenia ze współpracy z Evansem" - dodaje.
Próby przywrócenia dawnego blasku kultowego show o samochodach trwają od dobrych kilku miesięcy. Zbliżający się do końca pierwszego sezonu program, od jego reaktywacji pod koniec maja, prowadzony jest przez Chrisa Evansa. Prezenter znany milionom Brytyjczyków głównie z porannych audycji radiowych - w ocenie wielu komentatorów - nie sprawdza się jednak na planie "Top Gear". Jego piskliwy głos (który być może sprawdza się jako budzik w radiu) wraz z nieudolnymi próbami naśladowania Jeremy'ego Clarksona, wydają się irytować więcej widzów, niż Evans jest w stanie przyciągnąć przed telewizory.
Ale na tym nie koniec problemów z radiową gwiazdą. Chris Evans ma być zazdrosny o pozytywny odbiór widzów i masę pochwał, jakie otrzymują poprzez media społecznościowe współprowadzący show – Rory Reid oraz Chris Harris. Ten ostatni, w odpowiedzi na pochlebne reakcje widzów, będzie nawet prowadził dla BBC internetowe recenzje supersamochodów w stylu zbliżonym do testów, jakie przeprowadza na swoim kanale Youtube.
Według informatora "The Sun", kolejny z prowadzących - aktor Matt LeBlanc ma już mieć „powyżej uszu szorstkiego i chłodnego podejścia Evansa do zespołu”. I dlatego zagroził odejściem.
Nowe wcielenie Top Gear walczy o utrzymanie na powierzchni. Oglądalność czwartego odcinka spadła do 2,43 mln. To bardzo słaby wynik w porównaniu do 4,3 mln jakie odnotowała premiera. Pierwszy odcinek niejako dostał od widzów na kredyt podżyrowany reputacją programu wyrobioną za czasów Clarcksona, Hammonda i May'a.
Ci ostatni robią nowy show o tytule „The Grand Tour”, którego pierwsze odcinki świat ma zobaczyć wczesną jesienią.
Popularna na całym świecieseria Top Gear spadła z anteny BBC 2 w 2015 r., kiedy stacja zmuszona była zerwać współpracę w trybie natychmiastowym z głównym prowadzącym – Jeremym Clarksonem. Powód? Uderzył on jednego z producentów w twarz, ponieważ ten nie zamówił dla gwiazdy steka z frytkami, zanim hotelowa kuchnia została zamknięta na noc. Dwóch pozostałych prezenterów w geście solidarności zrezygnowało z dalszego udziału w show.
Autor: Jakub Tomaszewski / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: FameFlynet.uk.com / Bulls