Podwyżki na stacjach paliw. Wszystkie oczy zwrócone na OPEC+

Stacja paliw
Najczęściej wyszukiwane samochody w 2020 roku
Źródło: TVN Turbo
W ostatnich dniach jesteśmy świadkami drastycznych podwyżek cen paliw tradycyjnych - wskazali analitycy w najnowszych raportach. Zmiany sięgają nawet kilkunastu groszy na litrze. W ocenie analityków to, jak sytuacja będzie wyglądała w kolejnych tygodniach, będzie zależało od decyzji Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową i sojuszników, czyli grupy znanej jako OPEC+.

Średnie ceny paliw w Polsce w czwartek kształtowały się na poziomie odpowiednio: dla benzyny bezołowiowej 95 - 5,50 zł/l, bezołowiowej 98 - 5,80 zł/l, dla oleju napędowego - 5,41 zł/l i autogazu - 2,31 zł/l.

"Skala zmian średniego poziomu cen nie do końca odzwierciedla to, co działo się na poszczególnych stacjach. Co prawda na przeważającej części stacji zgodnie z prognozami ceny rosły, to regionalnie na pozostałych ceny zatrzymały się na poziomie z ubiegłego tygodniu lub spadały" - wskazali analitycy Biura Maklerskiego Reflex.

Jak czytamy, od początku czerwca ceny benzyny bezołowiowej 95 wzrosły o 25 gr/l, a oleju napędowego o 21 gr/l. Zdaniem analityków portalu branżowego e-petrol, w okresie między 5 i 11 lipca 2021 roku ceny średnie dla wszystkich paliw będą rosły.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

Co zrobi OPEC+?

Przedstawiciele BM Reflex zaznaczyli, że "to, jak długo będzie utrzymywała się wzrostowa tendencja na krajowym rynku paliw, będzie zależało decyzji OPEC+ odnośnie poziomu wydobycia ropy od sierpnia". "Wydaje się jednak, że początek miesiąca nie przyniesie poprawy sytuacji i obniżek cen, ze względu na dotychczasowy wzrost cen w hurcie" - podkreślili.

Decyzja powinna zapaść jeszcze w piątek.

Analitycy e-petrol zwrócili uwagę, że wyczekiwane przez inwestorów czwartkowe spotkanie OPEC+ nie przyniosło rozstrzygnięcia w sprawie tempa luzowania limitów wydobycia w drugiej połowie tego roku. "Proponowany scenariusz zwiększania wydobycia o 400 tys. baryłek miesięcznie, łącznie o 2 mln baryłek do końca 2021 r., nie został w czwartek przyjęty ze względu na sprzeciw Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które jak podaje agencja Bloomberg, nie były zadowolone ze swoich indywidualnych limitów" - wyjaśnili.

"Jeśli dzisiaj (w piątek - red.) OPEC+ nie wypracuje kompromisu, to w ramach porozumienia będą obowiązywać dotychczasowe limity. W tej sytuacji deficyt surowca pogłębi się, ale taka decyzyjna niemoc może sprowokować część producentów do nieprzestrzegania ustaleń" - stwierdzili analitycy.

Zobacz także: