Bolidy Formuły 1 są jednymi z najszybszych samochodów na świecie. Wielu kierowców po cichu marzy, żeby chociaż raz w życiu zasiąść za sterami takiej maszyny, ale niewielu zdaje sobie sprawę, jak nadludzkim refleksem trzeba dysponować, żeby poprowadzić takie auto.
Żeby to zobrazować, brytyjski kanał telewizyjny Sky Sports F1 połączył swoje moce z firmą, która zajmuje się technologią eye-trackingu (śledzenia ruchów gałek ocznych) oraz kierowcą Formuły 1 Nico Hulkenbergiem.
Obok kierowcy, główną rolę odegrały tutaj wysoko zaawansowane technologicznie okulary, dzięki którym na monitorze wyświetlane jest pole wiedzenia Hulkenberga. Zaraz po wyjechaniu z boksu serwisowego na tor, jego wzrok zaczyna błyskawicznie przemieszczać się pomiędzy punktami skupienia. Tak zwane ruchy sakkadowe oka są wynikiem natychmiastowego przetwarzania informacji przez mózg i pokazują, że mózg Hulkenberga reaguje znacznie szybciej, niż jest w stanie zrobić to mózg przeciętnego kierowcy.
Najlepiej to widać w momencie, kiedy opuszcza pas pit stopu. Sprawdzenie we wstecznym lusterku i przetworzenie przez jego mózg obrazu zajmuje jedynie 100 milisekund. Przeciętnemu kierowcy potrzeba na to aż 5 razy tyle czasu.
Reakcja na zmieniające się światło zielone zajmuje Hulkenbergowi jeszcze mniej czasu, bo poniżej 100 milisekund. W lekkoatletyce tak szybka odpowiedź układu nerwowego na wystrzał, czyli dźwięk, jest uznawana jako nadludzka i traktowana jako falstart.
Z kolei wchodząc w zakręt, Hulkenberg skupia wzrok na wierzchołku zakrętu, podczas gdy ciało odbiera bodźce w postaci ilości siły G na nie działającej. Mózg kierowcy błyskawicznie zbiera i przetwarza te informacje, by natychmiast określić maksymalną możliwą prędkość pokonania zakrętu, zapobiegającą obróceniu bolidu.
Tym samym okazuje się, po raz kolejny, że kierowcy F1 są w pewnej mierze nadludźmi.
Autor: Jakub Tomaszewski//ms / Źródło: tvn24bis.pl / Sky Sports F1