Współpraca Astona Martina z jednym z topowych teamów Formuły 1. zaowocowała stworzeniem modelu AM-RB 001, czyli 900-konnego hipersamochodu, przeznaczonego na tor, jednak dopuszczonego do ruchu drogowego.
Wreszcie ujawniono auto, o którym mówiło się od dłuższego czasu. To efekt współpracy dwóch dobrze prosperujących marek, o zgoła odmiennym profilu działalności. Będzie dostępny w dwóch wersjach: ściśle torowej i przeznaczonej do poruszania się po drogach publicznych.
Obydwie wersje będą napędzane 12-cylindrową jednostką napędową w układzie widlastym. Naturalnie oddychający i centralnie umieszczony silnik to wysokoobrotowa jednostka, która zdaniem przedstawicieli Astona, dostarczy tyle samo KM, ile ma ważyć auto.
Dodatki aerodynamiczne
W toku prezentacji nowego modelu wskazano, że ultra lekki pojazd w wersji torowej, ma być tak szybki w zakrętach, jak przygotowany do startu bolid Formuły 1. Takie osiągi będą możliwe dzięki pewnym dodatkom aerodynamicznym oraz utracie niektórych - wymaganych na publicznych drogach - elementów. Producenci spodziewają się, że do pierwszej setki auto będzie przyspieszało w czasie 2 sekund z małym hakiem, a prędkość maksymalna wyniesie ponad 320 km/h.
Obydwie wersje auta pomieszczą dwie osoby, których stopy po zajęciu miejsca wewnątrz, będą znajdowały się powyżej linii bioder. Dokładanie tak, jak w bolidach F1, czy prototypach budowanych na 24-godzinny wyścig Le Mans (tzw. LMP). Poszycie auta zrobione jest z włókna węglowego o zmiennej grubości i wytrzymałości - zgodnie z tym, czy dany dany fragment nadwozia ma pełnić funkcję aerodynamiczną czy nośną.
Ale AM-RB 001 ma więcej przeszczepionych żywcem z Formuły 1 rozwiązań. Na przykład dodatkowe kilkadziesiąt koni, które raz na jakiś czas – po mocnym hamowaniu – będą mogły przez kilka sekund dodatkowo rozpędzić auto. A to dzięki zamontowaniu systemu KERS (Kinetic Energy Recovery System). W sporym uproszczeniu, to takie duże dynamo zamontowane w skrzyni biegów, które przy ostrym hamowaniu generuje energię gromadzoną w dużej baterii. Po naciśnięciu przycisku opisanego „boost”, bateria uwalnia energię przekazując ją do dynama, które teraz robi za elektryczny silnik, dając całemu bolidowi dodatkowe przyspieszenie.
Zawieszenia typu push-rod, również próżno szukać w cywilnych pojazdach, czy nawet wielu sportowych. Znajdziemy je natomiast w F1, a także w nowym AM-RB 001.
Człowiekiem odpowiedzialnym za wygląd i aerodynamiczne kształty cywilnego bolidu Formuły 1 jest Adrian Newey – szef zespołu technicznego Red Bull F1 Racing Team, najbardziej utytułowany w tym sporcie projektant. Za sprawą mariażu Astona Martina z Red Bull Racing oraz genialnego mózgu Newey'a stworzono samochód, który będzie mógł jeździć po drogach publicznych i jednocześnie być czymś więcej niż jedynie namiastką bolidu F1.
Zobacz jak wygląda przejażdżka z wnętrza innego hipersamochodu:
Autor: Jakub Tomaszewski / Źródło: tvn24bis.pl