Husarya to superauto tworzone od kilku lat przez polską spółkę Arrinera Automotive. Firma nie jest potężnym koncernem motoryzacyjnym, który dysponuje miliardowymi budżetami dla działu badań i rozwoju i może zaprojektować auto od A do Z, a potem przekuć je w realny projekt. Pod maską polskiego supersamochodu znajdziemy zatem widlastą ósemkę o pojemności 6,2 litra od General Motors. Sekwencyjna skrzynia biegów o 6 przełożeniach sygnowana jest przez Hewland LLS. Obręcze kół dostarczył Breid, a czterotłoczkowe zaciski hamulcowe - Alcon. Za działanie układu ABS odpowiada Bosh, a wszystko to wisi na podzespołach od Ohlinsa.
Arrinera Husarya to zatem pewnego rodzaju składak. Ale za to jaki! Maksymalny moment obrotowy V-ósemki waha się w przedziale 580–810 Nm. Moc to 420 do 650 KM, w zależności do tego, czego zapragnie klient. Całe to dobro trafia na asfalt poprzez tylną oś. Poszycie z włókna węglowego i lekkiej stali pozwoliło Hussaryi GT pozostać w kategorii wagi lekkiej (1250 kg).
Nadwozie opracowane w całości przez Arrinera Automotive nie tylko wygląda bojowo, ale i spełnia szereg funkcji aerodynamicznych. O „przyklejanie” auta do nawierzchni, po której się porusza, dbają m.in. ogromny tylny spojler, wielkie wloty powietrza z przodu auta, splitter i dyfuzor.
Arrinera Husarya
W trakcie górskiego wyścigu na dorocznej fieście fanów motoryzacji w Goodwood Husarya pięciokrotnie zaprezentowała się zebranym widzom. Nie obyło się bez wpadki, kiedy Arrinera na parę chwil odmówiła posłuszeństwa i kilku członków obsługi festiwalu musiało jej pomóc się przemieścić.
Po krótkiej przewie technicznej, jak przystało na Husaryę, Arrinera ruszyła do boju.
Jak twierdzi spółka, produkcja supersamochodu wystartuje jeszcze w tym roku. Zgodnie z planami miałoby powstawać 100 egzemplarzy Husaryi rocznie. Arrinera wyceniła swój pierwszy samochód na 160 tys. euro (700 tys. złotych) w podstawowej wersji. Pierwsze dostawy do klientów mają ruszyć w 2017 roku.
A oto polskie superauto. Ma osiągi podobne do BMW M5, tylko nieco mniejszy bagażnik i liczbę miejsc dla pasażerów
Autor: Jakub Tomaszewski / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Arrinera