Szykuje się duża podwyżka emerytur i rent. Zapowiedź wiceministra

- Zakładamy waloryzację emerytur i rent na poziomie 13,8 procent, a koszt tego to około 40 miliardów złotych - powiedział w Sejmie Stanisław Szwed.

Dodał, że resort rodziny jest gotowy wypłacić w przyszłym roku tzw. 14. emeryturę. - Zależy to od decyzji Rady Ministrów, ale wierzę, że będzie ona pozytywna - stwierdził.

Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg w sierpniu 2022 roku była dopytywana, na jaką waloryzację będą mogli liczyć emeryci i renciści.

- Jeżeli chodzi o ostateczny kształt, wysokość waloryzacji rent i emerytur w przyszłym roku, to będziemy to wiedzieć w lutym 2023 roku. Teraz wskaźniki wskazują, że będzie to na pewno ponad 10-procentowa waloryzacja, nawet może dojść do 13 procent - powiedziała wtedy.

Waloryzacja jest wyliczana według określonego przez ustawę wzoru, biorącego pod uwagę średnioroczny wskaźnik cen oraz realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia. Emerytury i renty podlegają corocznie waloryzacji od 1 marca. Polega ona na pomnożeniu kwoty świadczenia i podstawy jego wymiaru przez wskaźnik waloryzacji. Jest to średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym, zwiększony o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku.

Według ostatnich danych za sierpień, inflacja w Polsce wynosiła 16,1 proc., licząc rok do roku. W piątek poznamy wstępne dane za wrzesień i analitycy spodziewają się, że wzrost cen jeszcze przyspieszył. Jednocześnie w projekcie budżetu na 2023 rok rząd zakłada, że średnioroczna inflacja wyniesie 9,8 proc.

Waloryzacji podlegają świadczenia długoterminowe: emerytury, renty z tytułu niezdolności do pracy, renty rodzinne, nauczycielskie świadczenia kompensacyjne, a także dodatki do tych świadczeń, np. dodatek pielęgnacyjny czy dodatek dla sierot zupełnych, świadczenia i zasiłki przedemerytalne oraz renty socjalne.