Wprowadzenie emerytur stażowych według projektu Lewicy zwiększyłoby ryzyko ubóstwa emerytalnego, zwłaszcza wśród kobiet - podano w Ocenie Skutków Regulacji, przygotowanej przez Biuro Analiz Sejmowych.
Dwa projekty ustaw dotyczące wprowadzenia emerytury stażowej zostały na początku lutego skierowane do sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Jeden jest projektem obywatelskim, drugi przygotowała Lewica.
Obie regulacje dotyczą wprowadzenia do polskiego systemu prawnego emerytury stażowej dla osób, które przepracowały 35 lat (kobiety) albo 40 lat (mężczyźni). Autorzy projektów podkreślili, że jest to rozwiązanie zgodne z oczekiwaniami osób, które ze względu na utratę sił będącą konsekwencją długiego okresu wykonywania pracy zarobkowej nie są w stanie kontynuować jej wykonywania aż do momentu osiągnięcia wieku emerytalnego.
Ryzyko ubóstwa emerytalnego
W opublikowanym właśnie OSR do projektu Lewicy wskazano, że większość osób, które przechodziłyby na emeryturę stażową, otrzymywałyby świadczenie zbliżone do emerytury minimalnej.
"Tak więc projektowana zmiana zwiększa ryzyko ubóstwa emerytalnego, zwłaszcza wśród kobiet, które statystycznie żyją znacznie dłużej niż mężczyźni, a mogłyby przechodzić na emeryturę już w wieku pięćdziesięciu kilku lat, a następnie być zmuszone przez kolejnych 20-30 lat lub dłużej utrzymać się za środki zbliżone do kwoty emerytury minimalnej" - napisano.
"Wprawdzie proponowane przepisy stwarzają jedynie możliwość, a nie obowiązek przejścia na emeryturę stażową, ale jak wskazuje praktyka większość osób przechodzi na emeryturę dokładnie kiedy osiąga wiek emerytalny lub też w ciągu roku od tej daty. Można oczekiwać, iż podobnie byłoby również w przypadku emerytur stażowych - większość osób przeszłaby na to świadczenie, gdy tylko uzyskałaby takie prawo lub też w ciągu 12 miesięcy od tego momentu" - dodano.
Groźba spirali inflacyjnej
Biuro Analiz Sejmowych wskazuje ponadto, że projektowana zmiana doprowadziłaby prawdopodobnie do skokowego zmniejszenia liczny osób na rynku pracy, co przy już istniejących niedoborach pracowników oznaczałoby również konieczność oferowania wyższych stawek wynagrodzenia (w celu przejęcia pracowników od konkurencji), co może prowadzić do nakręcania spirali inflacyjnej.
"Wprawdzie część osób, które przeszłyby na emeryturę stażową, będzie dalej kontynuować pracę, ale często będzie to praca w niepełnym wymiarze czasu pracy lub na podstawie umowy zlecenia. Niejednokrotnie jednak skorzystanie z wcześniejszej emerytury stażowej będzie prowadzić do trwałej dezaktywizacji osób, które obecnie są aktywne na rynku pracy" - dodano.
Proponowana zmiana może także utrudniać realizację jednego z kamieni milowych zapisanych w Krajowym Planie Odbudowy, zakładającego podniesienie efektywnego wieku emerytalnego.
Dyskusja w Sejmie
Podczas pierwszego czytania w Sejmie Tadeusz Tomaszewski (Lewica), przedstawiając projekt poselski, zauważył, że emerytury stażowe to bardzo ważny element budowania rozwiązań systemowych. Dodał, że Lewica zabiega o to już od 14 lat. Wyraził nadzieję na aktywny udział strony rządowej w pracach nad regulacjami w komisji, szczególnie w kwestii finansowania tego rozwiązania.
W wystąpieniach klubowych poseł PiS i były wiceminister rodziny i pracy Stanisław Szwed podziękował wszystkim obywatelom, którzy podpisali się pod projektem. Zadeklarował poparcie dla tego rozwiązania. Iwona Kozłowska (KO) zwróciła uwagę, że emerytury stażowe będą niższe od tych na ogólnych zasadach, dlatego należy zadbać także o inne formy wsparcia osób starszych.
Rafał Komarewicz (Polska 2050 - Trzecia Droga) pytał posłów PiS, dlaczego w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy nie wprowadzono emerytur stażowych, skoro teraz je popierają. Odnosząc się do zapisów projektu podkreślił, że należy pochylić się nad dokładnymi kosztami tego rozwiązania. - Powinniśmy dalej nad tym projektem pracować - oświadczył.
Agnieszka Kłopotek (PSL - Trzecia Droga) mówiła, że w 2016 r. PSL zbierało podpisy po projektem zmian dotyczącym emerytur stażowych. - Wcześniejsze przejście na emeryturę stażową wcale nie musi oznaczać końca pracy. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby dalej pracować, nawet na część etatu i równocześnie pobierać emeryturę stażową - zaznaczyła Kłopotek.
Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Sebastian Gajewski, odpowiadając na wątpliwości posłów, zapewnił, że resort przestawi skutki finansowe, techniczne i organizacyjne wprowadzenia emerytur stażowych w toku prac w komisji.
Minister do spraw polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz zarzuciła posłom PiS opieszałość w procedowaniu wcześniejszych projektów w tej sprawie. - Przez 8 ostatnich lat nie wprowadziliście emerytur stażowych, mimo że mieliście je, jako swoje hasło wyborcze - podkreśliła.
- Będziemy pracować nad tym projektem, żeby wyjść naprzeciw oczekiwaniom ludzi, którzy pracowali w swoim życiu bardzo ciężko - zapowiedziała Okła-Drewnowicz.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ashleygeo / Shutterstock.com