Około 70 procent z nas ma pensję niższą od przeciętnego wynagrodzenia podawanego przez Główny Urząd Statystyczny - pisze piątkowa "Rzeczpospolita". Zdaniem Kazimierza Sedlaka, dyrektora firmy doradczej Sedlak & Sedlak, "bardziej rzeczywistą sytuację na rynku wynagrodzeń może przedstawić mediana: środkowa wartość, która dzieli wynagrodzenia po połowie".
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w marcu 2023 roku wyniosło 7508,34 zł. "Informacje GUS o wynagrodzeniach w sektorze przedsiębiorstw często skrótowo są określane jako informacje o 'przeciętnych' zarobkach. Jest to jednak zbyt duży skrót myślowy, ponieważ znacząca część pracowników ma niższe pensje" - zauważa "Rz".
Chodzi między innymi o to, że te dane GUS dotyczą przedsiębiorstw, których liczba pracujących przekracza dziesięć osób.
Jak pisze gazeta, w pierwszym kwartale 2023 roku przeciętnie w takich firmach pracowało w sumie 6,5 mln osób, podczas gdy w gospodarce pracownikami pod koniec 2022 roku było około 13,5 mln osób. "W tej grupie nie ma też zatrudnionych w sektorze publicznym (urzędników, nauczycieli, lekarzy), rolników oraz samozatrudnionych czy pracujących w mikrofirmach" - zwraca uwagę dziennik.
Zarobki w Polsce
- Oznacza to, że co miesiąc poznajemy informacje o zarobkach jednej trzeciej pracowników - tłumaczy w rozmowie z "Rz" Kazimierz Sedlak, dyrektor firmy doradczej Sedlak & Sedlak, który uważa, że najwyżej kilkanaście procent zatrudnionych otrzymuje tyle, ile wynosi podawana co miesiąc przeciętna płaca.
Zdaniem Sedlaka "bardziej rzeczywistą sytuację na rynku wynagrodzeń może przedstawić mediana: środkowa wartość, która dzieli wynagrodzenia po połowie". - Z naszych badań wynika, że różnica pomiędzy przeciętną a medianą wynosi 18-20 procent w rożnych latach na korzyść przeciętnej. Ostatnie dostępne dane na temat mediany zarobków dotyczą 2020 roku. Jeśli więc w marcu przeciętna płaca w sektorze przedsiębiorstw wyniosła ponad 7,5 tysiąca złotych, to mediana mogłaby wynosić około 20 procent mniej, czyli 6 tysięcy złotych - mówi Sedlak.
- Przy tym w Polsce istnieje wyraźna luka płacowa między kobietami i mężczyznami, na niekorzyść pierwszych. A to oznacza, że zwykle więcej niż połowa mężczyzn zarabia więcej niż mediana. Dwa lata temu powyżej mediany zarabiało 54 procent mężczyzn i 48 procent pań - dodaje ekspert.
Różnice w poszczególnych branżach
"Rzeczpospolita" zwraca również uwagę m.in. na duże różnice w płacach w branżach. "W sektorze przedsiębiorstw w 2022 r. przeciętnie zarabiało się ponad 12 tys. zł w górnictwie, 11,4 tys. w rafineriach oraz 11,3 tys. zł w dziale informacja i komunikacja. W firmach zaś produkujących odzież przeciętna płaca wynosiła 4,1 tys. zł, u producentów skór i wyrobów skórzanych - 4,5 tys. zł brutto" - czytamy.
Gazeta zauważa, że w połowie działów gospodarki, których płace analizuje GUS, przeciętne wynagrodzenia były wyższe niż przeciętna, a pozostałych - niższe. "Zaś w administracji publicznej ponad 2,2 tys. zł wyniosła różnica zarobków w resortach i centralnych organach administracji, a tymi w samorządach" - wskazuje "Rz".
Dodatkowo inaczej płacą firmy prywatne, a inaczej - publiczne. Dziennik wskazuje, że w samym sektorze przedsiębiorstw w ubiegłym roku różnica wynosiła ponad 800 zł na korzyść sektora publicznego, choć pracowało w nim nieco ponad 620 tys. osób, większość zaś (5,8 mln) w sektorze prywatnym.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock