Osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu - taki wyrok usłyszał 26-latek z gminy Zbójna (woj. podlaskie), który przed sądem odpowiadał za zabicie ze szczególnym okrucieństwem dwóch swoich psów. Mężczyzna dostał też dwuletni zakaz posiadania wszelkich zwierząt. Ma również zapłacić nawiązkę. Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura nie wyklucza apelacji.
W lutym na numer alarmowy 112 zadzwonił 26-latek z gminy Zbójna, informując, że zabił swoje dwa psy. Gdy na miejscu zjawili się mundurowi, wyjaśnił że "zwierzęta denerwowały go, bo głośno szczekały".
"Najpierw ogłuszył je drewnianym kijem, a potem udusił i zakopał w pobliskim lesie. Mężczyzna sam zadzwonił na numer alarmowy, bo jak powiedział ruszyło go sumienie" - informowała w lutym w komunikacie Urszula Brulińska z Komendy Miejskiej Policji w Łomży.
W momencie zatrzymania był pijany
26-latek pokazał policji, gdzie zakopał zwierzęta. Badanie alkomatem przy zatrzymaniu wykazało, że miał 2,3 promila alkoholu w organizmie.
Prokuratura Rejonowa w Łomży postawiła mu zarzut zabicia zwierząt ze szczególnym okrucieństwem. W śledztwie mężczyzna przyznał się do przestępstwa.
Rozważają zaskarżenie wyroku
Teraz sąd w Łomży skazał go na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu. Oskarżony dostał również dwuletni zakaz posiadania wszelkich zwierząt.
- Skazany ma też zapłacić pięć tysięcy złotych nawiązki na rzecz Łomżyńskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami "Arka" na cel związany z ochroną zwierząt - informuje wiceprezes Sądu Okręgowego w Łomży Wiesława Kozikowska
Wyrok nie jest prawomocny. Szefowa łomżyńskiej prokuratury rejonowej Urszula Klimaszewska-Dzierżko zaznacza, że złożony został wniosek o uzasadnienie wyroku na piśmie. Taki wniosek otwiera drogę do złożenia apelacji. Śledczy rozważają zaskarżenie wyroku co do kary.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock