Zabił własne psy, bo "głośno szczekały". Potem "ruszyło go sumienie" i zadzwonił na 112

pies-shutterstock_667647601
Interwencję podjęli policjanci z Łomży
Źródło: Google Maps

26-latek z gminy Zbójna (woj. podlaskie) zadzwonił na numer 112 i powiedział, że zabił swoje dwa psy. Stwierdził, że zwierzęta za głośno szczekały. Policja znalazła czworonogi zakopane w pobliskim lesie. Mężczyzna był pijany. Ma usłyszeć zarzuty znęcania się i zabicia zwierząt ze szczególnym okrucieństwem.

W niedzielę (19 lutego) o godzinie 17 na telefon alarmowy 112 zadzwonił 26-latek z gminy Zbójna, który poinformował, że zabił swoje dwa psy.

Gdy na miejscu zjawili się funkcjonariusze, mężczyzna - jak przekazuje policja - wyjaśnił, że "zwierzęta denerwowały go, bo głośno szczekały".

Policja: najpierw ogłuszył, potem udusił i zakopał w pobliskim lesie

"Najpierw ogłuszył je drewnianym kijem, a potem udusił i zakopał w pobliskim lesie. Mężczyzna sam zadzwonił na numer alarmowy, bo jak powiedział ruszyło go sumienie" - informuje w komunikacie Urszula Brulińska z Komendy Miejskiej Policji w Łomży.

Czytaj też: "Ogłuszył i zakopał dwa młode psy". Nie udało się ich uratować

Zakopane zwierzęta mundurowi znaleźli w pobliskim lesie. 26-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.

Jak informuje Brulińska, był pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał 2,3 promila alkoholu w organizmie.

W poniedziałek ma usłyszeć zarzut znęcania się i zabicia zwierząt ze szczególnym okrucieństwem. Za ten czyn ustawa o ochronie zwierząt przewiduje do pięciu lat więzienia.

Czytaj też: Wyrzuciła psa z czwartego piętra, zwierzę nie przeżyło. Jest wyrok sądu

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: