Na drodze krajowej numer 2 w miejscowości Sycyna (woj. lubelskie) doszło do groźnie wyglądającej kolizji. Zaczęło się od tego, że 37-letni kierowca auta osobowego zjechał nagle na przeciwległy pas. Tam zderzył się z cysterną, a następnie z samochodem.
Wszystko działo się w poniedziałek (6 lutego) po godzinie 14 na krajowej dwójce w miejscowości Sycyna w powiecie bialskim.
Jak wstępnie ustaliła policja, kierowca osobowego volvo zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzył się z cysterną oraz z – jadącym za nią - audi.
Policja: nie potrafił powiedzieć, jak do tego doszło
Volvo zjechało do przydrożnego rowu. Kierował nim 37-letni mieszkaniec powiatu radzyńskiego.
"Oświadczył, że w trakcie podróży źle się poczuł. Nie potrafił jednak powiedzieć, jak do tego doszło. Mężczyzna trafił do szpitala" – informuje w komunikacie komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Czytaj też: Auto przebiło bariery, troje nastolatków zginęło
Na szczęście obrażenia 37-latka okazały się niegroźne, a całe zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja.
Wszyscy byli trzeźwi
Ciężarówką kierował 33-letni mieszkaniec gminy Tuczna, natomiast za kierownicą osobowego audi siedział 64-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej.
"Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi. Potwierdziło to przeprowadzone przez mundurowych badanie" – podkreśla kom. Salczyńska-Pyrchla.
Policja ustala wszystkie okoliczności zdarzenia i apeluje o rozwagę na drodze.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska Policja