Prokuratura zajmuje się wypadkiem, do którego doszło w Stołpiu (woj. lubelskie). Autokar przewożący 27 uczniów szkoły średniej wjechał tam w tył ciężarówki. Do szpitali trafiło 21 nastolatków oraz kierowca autokaru. Śledztwo prowadzone jest w kierunku sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym.
Do wypadku doszło w środę (28 września) około godziny 6.50 w miejscowości Stołpie na drodze krajowej numer 12 między Lublinem a Chełmem.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący autobusem 50-letni mieszkaniec gminy Żmudź uderzył w tył samochodu ciężarowego, którym kierował 35-letni obywatel Ukrainy. Ten ostatni zatrzymał się, chcąc skręcić w lewo w kierunku stacji paliw. Autokarem podróżowało 27 uczniów jednej z chełmskich szkół ponadpodstawowych. Do szpitali przewieziono 21 z nich.
Najpoważniejsze obrażenie odniósł kierowca autokaru
- Pięcioro uczniów w wieku od 14 do 16 lat pozostało w szpitalach. Reszta doznała lekkich, powierzchownych obrażeń i po zaopatrzeniu medycznym została zwolniona do domów - poinformowała w czwartek komisarz Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
W szpitalu leży też kierowca autokaru. Odniósł najpoważniejsze obrażenia.
Zabezpieczają dokumentację, przesłuchują świadków
Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
- Na razie jest to śledztwo w sprawie, nie ma podejrzanych. Aktualnie zabezpieczamy całą dokumentację medyczną, przesłuchujemy świadków - informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka.
Czytaj też: Silny wiatr przewraca samochód dostawczy na barierkę wiaduktu. "Gdyby spadł, mógłby zginąć"
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KMP Chełm