Na trasie Skierbieszów – Iłowiec (Lubelskie) kierowca stracił na zakręcie panowanie nad pojazdem i zderzył się z busem. Wylądował w rowie, po czym uciekł pieszo z miejsca zdarzenia. Policjanci szybko namierzyli podejrzanego, bo w aucie znaleźli mandat karny wystawiony na jego nazwisko. Mężczyzna ukrywał się u swojej matki. W chwili zatrzymania był pijany.
W środę (25 maja) rano policjanci dostali zgłoszenie, że na trasie Skierbieszów – Iłowiec zderzyły się bus i osobowe audi. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że sprawcą kolizji był kierowca auta osobowego, który na piechotę uciekł z miejsca zdarzenia.
Auto wjechało do rowu, bus zatrzymał się w polu
- Na łuku drogi kierowca stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w busa jadącego z przeciwnego kierunku - mówi starsza aspirant Katarzyna Szewczuk z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. Dodaje, że 61-letni kierowca busa, widząc niebezpieczne manewry auta, zjechał na pobocze. Nie uniknął jednak zderzenia.
- Audi wypadło z drogi i wjechało do rowu. Natomiast bus zatrzymał się w polu. Na szczęście ośmiu osobom, które się w nim znajdowały, nic się nie stało – opowiada policjantka.
Kupił auto, ale go nie przerejestrował
W szybkim ustaleniu tego, kto siedział za kierownicą audi, pomógł policjantom znaleziony w porzuconym pojeździe mandat karny.
Dane w nim zawarte nie zgadzały się z personaliami osoby figurującej w dokumentach jako właściciel auta. Jak się okazało, mężczyzna kupił samochód niedawno i nie przerejestrował go na swoje nazwisko.
Miał dwa promile alkoholu w organizmie
Mandat wystawiony był na 44-letniego mieszkańca gminy Kraśniczyn. Policjanci znaleźli go u jego matki.
- Mężczyzna miał dwa promile alkoholu w organizmie. Zostało mu zatrzymane prawo jazdy, a samochód, którym kierował, odholowano na parking strzeżony – zaznacza st. asp. Szewczuk.
44-latek odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu oraz za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska Policja