Tymek ma złamaną łapę i kość udową. Szczeniak prawdopodobnie został pobity. Sprawą zajmuje się policja

Zwierzę miało połamaną tylną lewą łapę. Przeszło operację
Puławy. Fundacja zajęła się szczeniakiem, który odniósł poważne obrażenia. Ktoś miał go pobić (materiał z 14.04.2023)
Źródło: Fundacja Po Ludzku Do Zwierząt - Przyjazna Łapa

Na jednym z osiedli w Puławach (woj. lubelskie) miało dojść do pobicia szczeniaka. Zwierzęciem zajęli się sąsiedzi. Na miejsce przyjechała straż miejska i przedstawiciele schroniska. Pies trafił do lecznicy, gdzie po przejściu operacji, pies dochodzi do siebie. Sprawa została zgłoszona na policję. Ta wszczęła już czynności.

- Zaczęło się od tego, że w poniedziałek, 10 kwietnia, dostaliśmy zgłoszenie od wolontariuszki ze schroniska dla bezdomnych zwierząt o tym, że straż miejska została wezwana na osiedle Włostowice, gdzie miało dojść do pobicia szczeniaka. Jako pierwsi psem zajęli się sąsiedzi – mówi Agnieszka Śniegocka, prezes Fundacji Po Ludzku Do Zwierząt - Przyjazna Łapa.

Tymek, bo takie imię otrzymał siedmiomiesięczny szczeniak, trafił zaraz do lecznicy.

Zwierzę miało połamaną tylną lewą łapę. Przeszło operację 
Zwierzę miało połamaną tylną lewą łapę. Przeszło operację 
Źródło: Fundacja Po Ludzku Do Zwierząt - Przyjazna Łapa

Połamana łapa, zerwane wiązadło krzyżowe

Jak czytamy na profilu facebookowym fundacji, zwierzę przeszło pilną operację, ponieważ miało "paskudnie połamaną tylną lewą łapę". Doszło też – prawdopodobnie w wyniku pobicia - do złamania kości udowej oraz zerwania wiązadła krzyżowego. Pies miał też znacznie powiększoną wątrobę.

Czytaj też: Znęcał się nad psem podczas spaceru. Został nagrany. Sprawą zajmuje się policja

- Zwierzę dochodzi do siebie. W poniedziałek trafi do domu tymczasowego. Będziemy szukać kogoś, kto przyjmie go na stałe – zaznacza prezes fundacji.

Przesłuchali świadków, będą też potrzebować okumentacji weterynaryjnej

Tymek dochodzi już do siebie
Tymek dochodzi już do siebie
Źródło: Fundacja Po Ludzku Do Zwierząt - Przyjazna Łapa

Sprawą zajmuje się policja.

- Zawiadomienie wpłynęło w środę, 12 kwietnia, wieczorem. Sprawa jest jeszcze we wstępnej fazie. Przesłuchaliśmy właścicielkę fundacji oraz świadków zdarzenia. Będziemy też potrzebowali dokumentacji weterynaryjnej, żeby dokładnie określić, jakich obrażeń pies doznał i czy doszło w tym przypadku do znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem - mówi komisarz Ewa Rejn-Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: