Policjanci z warszawskiej Woli pod koniec września otrzymali zgłoszenie w sprawie pobicia mężczyzny. Karetka pogotowia zabrała rannego do szpitala z obrażeniami twarzy.
Zaczepiał ludzi koło przystanku
"Funkcjonariusze ustalili wstępnie, że pokrzywdzony zareagował na zachowanie sprawcy, który w pobliżu przystanku zaczepiał ludzi. Kiedy wracał z restauracji, sprawca w odwecie zaatakował go" - poinformowała w komunikacie nadkom. Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV.
Jak ustalili funkcjonariusze, pomiędzy mężczyznami początkowo doszło do sprzeczki słownej. "W końcu sprawca zaatakował pokrzywdzonego i zadawał mu ciosy pięścią w twarz. Na to zareagowali pracownicy pobliskiej restauracji, sprawca uciekł" - doprecyzowała Sulowska.
Pobity stracił wzrok w jednym oku
Policjanci przyjęli zawiadomienie o przestępstwie. Ich ustalenia doprowadziły do namierzenia i zatrzymania 33-latka. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. "Okazało się, że był już wcześniej notowany za inne przestępstwa m.in. za posiadanie narkotyków" - dodała policjantka.
Śledczy zgromadzili materiał dowodowy. W Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Wola w Warszawie podejrzany usłyszał zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała, w wyniku czego pokrzywdzony stracił wzrok w jednym oku.
Decyzją sądu 33-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Może grozić mu kara do 20 lat pozbawienia wolności.
Przeczytaj także: "Bez słowa go zaatakował, pobił i okradł"
Autorka/Autor: mg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP Warszawa IV