W Lublinie zginął 50-letni mężczyzna. Policja zatrzymała 25-latka, grozi mu dożywocie. Do tragedii doszło, według ustaleń policji, podczas przyjęcia weselnego. Dlatego też zawiadomiono sanepid.
- Pomiędzy mężczyznami doszło do nieporozumienia i przepychanki. Z naszych ustaleń wynika, że 50-latek został kilkukrotnie uderzony. Następnie przewrócił się i upadł na kostkę brukową – mówi kom. Kamil Gołębiowski z KMP Lublin.
50-latek zmarł w szpitalu
Do tragedii doszło w sobotę (23 stycznia) wieczorem przy jednym z lokali w Lublinie. Policjanci dostali zgłoszenie, że przed wejściem leży zakrwawiony mężczyzna. Gdy byli na miejscu, trwała już reanimacja. - Wstępnie ustalili, że w jednym z lokali odbywało się przyjęcie weselne - informuje lubelska policja.
50-latek został przewieziony do szpitala. Po kilku godzinach zmarł.
- Wyjaśniamy przebieg zdarzenia i przesłuchujemy świadków. Sprawa prowadzona jest pod nadzorem lubelskiej prokuratury, w kierunku spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w wyniku którego nastąpiła śmierć. Grozi za to nawet dożywocie – wyjaśnia komisarz.
Policjanci zastali na miejscu sześć osób. Mieli się bawić na nielegalnym, w czasie pandemii COVID-19, przyjęciu weselnym.
- Mogę potwierdzić, że zatrzymaliśmy agresywnego 25-latka, od którego czuć było alkohol i który odmówił badania trzeźwości. Została pobrana mu krew. Czekamy na wyniki – mówi kom. Gołębiowski.
Okazało się, że mężczyzna był wielokrotnie karany. Między innymi za kradzieże, włamania, uszkodzenie mienia czy też jazdę pod wpływem alkoholu. Ciało 50-latka zabezpieczono do sekcji.
Policja o sprawie powiadomiła też sanepid, który ma zająć się samą organizacją przyjęcia weselnego.
Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock