Dwa promile alkoholu w organizmie miała 44-latka, która przyjechała samochodem na stację paliw w Lublinie po alkohol. W budynku zastała mundurowych, na ich widok odwróciła się do wyjścia i próbowała uciekać. Szybko została zatrzymana. Usłyszała już zarzuty i straciła prawo jazdy.
Do zdarzenia doszło w środę (5 lipca) po południu w Lublinie. Policjanci ruchu drogowego wjechali nieoznakowanym radiowozem na jedną ze stacji paliw. - Gdy byli w budynku, do środka weszła zataczająca się kobieta. Policjanci zwrócili uwagę na trzymane w ręku kluczyki. Gdy kobieta zauważyła mundurowych, od razu zawróciła w kierunku drzwi i szybko uciekła do samochodu - przekazał nadkomisarz Kamil Gołębiowski z policji w Lublinie.
Jak dodał, kobieta próbowała odjechać i uciec, ale została zatrzymana przez policjantów i świadków zdarzenia.
Ponad dwa promile
Jak przekazał nadkomisarz Gołębiowski, 44-latka w organizmie miała ponad dwa promile alkoholu. - Powiedziała policjantom, że przyjechała na stację po alkohol z powodu problemów osobistych - podał mundurowy.
Kobieta usłyszała zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi jej do dwóch lat więzienia, zakaz kierowania pojazdami oraz wysoka grzywna i świadczenie pieniężne.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: gme_stuff / Shutterstock.com