To miał być planowy zabieg, po trzech dniach zmarła w szpitalu. Czwórka lekarzy stanie przed sądem

Pacjentka została przyjęta do szpitala 25 kwietnia 2014 roku.  Zmarła   po trzech dniach na  sepsę (zdjęcie ilustracyjne)
Na ławie oskarżonych zasiądą lekarze ze szpitala w Lublinie
Źródło: Google Earth

Po niemal ośmiu latach od śmierci pacjentki i zasięgnięciu szeregu opinii biegłych, prokuratura sporządziła akt oskarżenia wobec czwórki lekarzy ze szpitala imienia Jana Bożego w Lublinie. Medycy, zdaniem śledczych, nie dopełnili obowiązku opieki nad kobietą, która trafiła na tamtejszy oddział ginekologiczny. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył jej mąż, który też jest lekarzem.

Prokuratura Okręgowa w Zamościu oskarżyła Huberta S., Marka W., Mirosława S. i Marię O. o to, że nie dopełnili obowiązku opieki nad M. S.-D. w czasie jej pobytu na oddziale ginekologicznym Samodzielnego Publicznego Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Bożego w Lublinie.

Z aktu oskarżenia wynika, że lekarze w sposób niewłaściwy zinterpretowali wyniki badań pacjentki, nie wdrożyli odpowiedniej diagnostyki, nie uwzględnili "dynamiki pogarszania się stanu zdrowia", nie zlecili konsultacji internistycznej, nie wdrożyli prawidłowego postępowania medycznego i "nieumyślnie narazili pokrzywdzoną na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia".

Pacjentka została przyjęta do szpitala 25 kwietnia 2014 roku. Zmarła po trzech dniach na sepsę (zdjęcie ilustracyjne)
Pacjentka została przyjęta do szpitala 25 kwietnia 2014 roku. Zmarła po trzech dniach na sepsę (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Shutterstock

Przeprowadzone badania stwierdziły obecność guza w płucach

Według ustaleń prokuratury pacjentka została przyjęta na oddział ginekologiczny szpitala im. Jana Bożego 25 kwietnia 2014 roku na zaplanowany zabieg.

Po zabiegu stan zdrowia kobiety zaczął się jednak pogarszać, więc przewieziono ją do Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie. Przeprowadzone tam badania stwierdziły obecność guza w płucach.

28 kwietnia kobieta zmarła na sepsę. Kilka dni później mąż pacjentki - który sam też jest lekarzem – złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Oskarżeni nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu

W toku śledztwa prokuratura zasięgnęła szeregu opinii biegłych. W ocenie opiniujących postępowanie lekarskie w okresie pobytu pacjentki w szpitalu im. Jana Bożego jest obarczone nieprawidłowościami.

OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Podczas przesłuchania oskarżeni nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu. Nie byli dotychczas karani.

Za nieumyślne narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi grzywna, kara ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.

Czytaj także: