Lasy Państwowe chcą znieść ochronę fragmentu Puszczy Białowieskiej. Aż sto organizacji wysłało do UNESCO protest przeciw wyjęciu spod ścisłej ochrony kilkudziesięciu kilometrów kwadratowych terenu i umożliwieniu tam wycinki drzew. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Prawo i Sprawiedliwość puszczy nie odpuszcza. Po raz kolejny są zakusy, aby w jedynym pierwotnym lesie w Europie, wpisanym na listę dziedzictwa UNESCO, piły mogły znów pójść w ruch.
Instytut Ochrony Środowiska - Państwowy Instytut Badawczy, na zlecenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska, przygotował projekt zintegrowanego planu zarządzania Puszczą Białowieską. Brzmi źle, a w praktyce jest jeszcze gorszy - mówią ekolodzy, bo w efekcie wyłączone spod ścisłej ochrony mogą być nawet 250-letnie drzewa, na obszarze 30 km2.
- To są najstarsze drzewa, świadkowie naszej historii – mówi Sylwia Szczutkowska z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. - Przetrwały carat, dwie wojny światowe, komunę, ale mogą nie przetrwać zarządzania przez Lasy Państwowe – dodaje.
Lasy Państwowe projekt zmian stref popierają
Najwięcej emocji wzbudza zmiana granic poszczególnych stref ochronnych w Białowieży. W strefach od 1-3 - czyli czerwonej, pomarańczowej i jasno zielonej zabroniona jest jakakolwiek działalność leśników, w strefie czwartej - ciemno zielonej - już tak i ta strefa została znacząco poszerzona.
- Jeśli my wejdziemy z wycinkami do Puszczy Białowieskiej to się okaże, że jesteśmy barbarzyńcami, którzy nie rozumieją świata. Puszcza Białowieska nie jest lasem, w którym można cokolwiek wycinać i cokolwiek strefować. To jest 0,6 powierzchni lasów w Polsce. Jak my mamy dyskutować w ogóle o ochronie polskich lasów, jeżeli na tak małym i cennym obszarze chcemy dokonywać jakiejś wycinki? – zastanawia się przyrodnik Adam Wajrak.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku projekt zmian stref popiera i zaznacza, że nie chodzi o pozyskiwanie drewna. Leśnicy, jak mówią, chcą lepiej i efektywniej chronić Puszczę Białowieską.
- Korzystniej z punktu widzenia natury, środowiska, Puszczy Białowieskiej i siedlisk, które tam występują, o wiele lepiej jest prowadzić czynną czy też bierną ochronę puszczy na dużych kompleksach – stwierdza rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Jarosław Krawczyk.
I właśnie tego, czyli czynnej ochrony puszczy przyrodnicy i fundacje ekologiczne, boją się najbardziej. - Lasy Państwowe cały czas sprzedają bajkę społeczeństwu, że las bez leśnika sobie nie poradzi. A Puszcza Białowieska jest przykładem, że las bez leśnika radzi sobie doskonale – podkreśla Łukasz Synowiecki z Inicjatywy Dzikie Karpaty.
Organizacje podpisują się pod apelem do UNESCO
Organizacje pozarządowe przypominają, że wycinka w puszczy to ekologiczna zbrodnia, a usuwanie starych i martwych drzew, które są domem dla tysięcy organizmów to cios dla ekosystemu, a nowe nasadzenia to również niedopuszczalna ingerencja człowieka w ten wyjątkowy las.
- Wejście z sadzeniem to jest kolejna ingerencja. To tak jakby na zabliźnioną ranę zerwać strup i od nowa grzebać. Las najlepiej się regeneruje sam – zwraca uwagę Adam Wajrak.
- To jest teren, który ma zostać poddany naturalnym procesom. To oznacza, że puszcza się może sama odnawiać i zamierać, a człowiek nie przeszkadza i nie próbuje poprawiać – mówi Sylwia Szczytkowska.
Pod apelem do UNESCO o odrzucenie projektu zmian autorstwa Ministerstwa Klimatu i Środowiska do tej pory popisało się ponad 100 organizacji pozarządowych. – Mamy nadzieję, że tym zmianom da się zapobiec. Te zmiany będą musiały być uzgadniane z Komisją Europejską i z sekretariatem UNESCO. Mamy nadzieję, że te dwie instytucje na proponowane zmiany się nie zgodzą – wskazuje Adam Bohdan z Dzikiej Polski.
- Plan zarządzania obiektem światowego dziedzictwa będzie ukierunkowany na to, żeby chronić Puszczę Białowieską – przekonuje Jarosław Krawczyk.
O Ochronie Puszczy słyszeliśmy też w 2017 roku, gdy doszło do nielegalnej masowej wycinki, wtedy z lasu wywieziono 200 tysięcy metrów sześciennych drewna, a tłumaczono to dobrem lasu i atakiem kornika drukarza.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24