Charlie Watts, zmarły we wtorek perkusista zespołu The Rolling Stones, uwielbiał konie. Pasją zaraziła go żona Shirley, z którą często pojawiał się na dorocznych aukcjach koni arabskich w Janowie Podlaskim.
- Charlie mawiał, że w Janowie Podlaskim jest mężem swojej żony. I nic dziwnego, bo to właśnie Shirley zaraziła go pasją do koni. Do tego stopnia, że w swojej angielskiej posiadłości zaprzęgał konie do bryczki i próbował powozić - mówi Alina Sobieszak z czasopisma "Araby Magazine".
Państwo Wattsowie przyjeżdżali na doroczne aukcje koni arabskich od początku lat 90.
Charlie nigdy nikomu nie odmówił autografu
- Zjawiali się zazwyczaj jeszcze kilka dni przed samą imprezą. Lubili obserwować, jak rośnie potomstwo koni, które wcześniej kupili. Zawsze powtarzali, że Janów był ich drugim domem – podkreśla nasza rozmówczyni.
Dodaje, że Charlie nigdy nikomu nie odmówił autografu. - Był bardzo przyjacielski i lubił Polaków – podkreśla dziennikarka.
Wattsowie lubili polską kuchnię
Natomiast Arkadiusz Okoń, właściciel pobliskiego Pensjonatu Uroczysko Zaborek, gdzie para zatrzymywała się podczas aukcji, wspomina, że państwo Wattsowie byli zawsze bardzo skromni, taktowni i eleganccy.
- Goszczenie ich było ogromną przyjemnością – podkreśla.
Uśmiecha się na wspomnienie, jak po jednym z pobytów państwo Wattsowie zadzwonili do pensjonatu, aby zamówić kluseczki z serem i rodzynkami. - Bardzo im posmakowały. Kluseczki te przygotowujemy do dzisiaj – mówi właściciel pensjonatu.
Dwa dęby, przy jednym z nich świeczka
Wattsowie nocowali tu ponad dwadzieścia razy – w pokoju, który został nazwany pokojem muzycznym. Dziesięć lat temu Charlie i Shirley posadzili obok pensjonatu dwa dęby kolumnowe.
- Ziemia jest tu kiepska, więc drzewka początkowo rosły marnie. Dzisiaj są to już jednak ośmiometrowe zdrowe dęby, przy których dziś postawiłem niestety świeczkę. Choć Charlie Watts nigdy już do nas nie przyjedzie, to pamięć po nim pozostanie jednak w tym dębie na zawsze – mówi Arkadiusz Okoń.
Charlie Watts zmarł w szpitalu w Londynie
Charlie Watts zmarł we wtorek, 24 sierpnia. Miał 80 lat. "Z ogromnym smutkiem ogłaszamy śmierć naszego ukochanego Charliego Wattsa. Odszedł spokojnie dziś w londyńskim szpitalu w otoczeniu swojej rodziny" – poinformowała osoba reprezentująca muzyka.
Oświadczenie opublikowano na profilach zespołu The Rolling Stones na Facebooku i Twitterze.
"Charlie był cenionym mężem, ojcem i dziadkiem, a także jako członek The Rolling Stones jednym z największych perkusistów swojego pokolenia" - dodano.
Do The Rollings Stones dołączył w styczniu 1963 roku
Watts zaczął grać na perkusji w londyńskich klubach na początku lat 60., jednocześnie pracując w ciągu dnia. Współpracował wtedy z grupą Blues Incorporated, w której grał również przyszły basista Cream Jack Bruce. Kiedy Watts opuścił grupę, zastąpił go przyszły perkusista Cream Ginger Baker.
W styczniu 1963 roku Charlie Watts zgodził się połączyć siły z Brianem Jonesem, Mickiem Jaggerem i Keithem Richardsem w ich, wtedy jeszcze raczkującej, grupie The Rolling Stones.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Arkadiusz Okoń, Uroczysko Zaborek