Na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata skazał Sąd Rejonowy w Lubartowie (woj. lubelskie) 53-letniego Franciszka B., który przez nieuwagę przejechał swojego niespełna dwuletniego syna. Do tego tragicznego zdarzenia doszło na działce należącej do dziadków dziecka. Wyrok nie jest prawomocny.
Do tej tragedii doszło w połowie czerwca zeszłego roku na terenie prywatnym w gminie Kock w powiecie lubartowskim.
53-letni Franciszek B. przyjechał z partnerką i dzieckiem w odwiedziny do dziadków.
Matka wyszła z chłopcem z auta, ojciec cofał
- Kobieta z chłopcem wyszła z pojazdu. Do wypadku doszło, gdy 53-latek cofał na posesji – przekazywał w czerwcu komisarz Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Mężczyzna nie zauważył, że za samochodem znajdował się jego niespełna dwuletni syn.
- Pomimo prowadzonej reanimacji, dziecka nie udało się uratować – informował policjant.
Przyznał się do winy, wystąpił o skazanie
Zarówno ojciec, jak i matka dziecka byli trzeźwi. Mężczyzna usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.
Czytaj też: Trzyletni Grześ zmarł w szpitalu. W poniedziałek chłopca na lokalnej drodze potrącił samochód
- Przyznał się do winy. Wystąpił do sądu o skazanie go bez przeprowadzenia postępowania dowodowego. Sąd ten wniosek uwzględnił – mówi Krzysztof Sokół, zastępca Prokuratora Rejonowego w Lubartowie.
Wyrok nie jest prawomocny
We wtorek (24 stycznia) zapadł wyrok.
- Sąd skazał oskarżonego na karę roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres dwóch lat – informuje Borys Sapalski, prezes Sądu Rejonowego w Lubartowie.
Franciszek B. ma też zapłacić 2 tys. zł grzywny. – Wyrok nie jest prawomocny – zaznacza prezes.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24