"Kobieta coś kombinuje, bo zabrała mi dokumenty". Poskarżył się policji na żonę, noc spędził w areszcie

Policjanci zatrzymali brata bliźniaka 26-letniej ofiary
"Dużo, często, toksycznie". Alarmujące dane o piciu Polaków (wideo archiwalne z czerwca 2019 roku)
Źródło: Fakty TVN

Do komendy policji w Chełmie (woj. lubelskie) przyjechał 33-latek, by poskarżyć się na "niewłaściwe zachowanie swojej żony". Stwierdził, że "kobieta coś kombinuje, bo zabrała mu dokumenty". Podczas rozmowy policjant wyczuł od niego alkohol. Badanie alkomatem wykazało ponad półtora promila. Samochodem do domu już nie wrócił, noc spędził w policyjnym areszcie.

Do niecodziennej interwencji doszło w nocy z czwartku na piątek. 33-letni obywatel Rumunii przyjechał mercedesem i wszedł do komendy policji. Dyżurnego poinformował o "niewłaściwym zachowaniu swojej żony". Stwierdził, że "kobieta coś kombinuje, bo zabrała jego dokumenty".

Podejrzliwy dyżurny

- Jego zachowanie wzbudziło podejrzenie policjanta, ponieważ wskazywało, że mężczyzna może być pod działaniem alkoholu. Nie pomylił się - mówi starsza sierżant Angelika Głąb-Kunysz z lubelskiej policji. I dodaje: - Badanie alkomatem wykazało ponad półtora promila alkoholu w jego organizmie.

33-latek samochodem do domu już nie wrócił, a noc spędził w policyjnym areszcie.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Za jazdę samochodem po drodze publicznej w stanie nietrzeźwości grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych od trzech do 15 lat oraz obowiązkowe świadczenie na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości od pięciu do 60 tysięcy złotych.

Źródło: Google Maps
Czytaj także: