Bohoniki. Na cmentarzu muzułmańskim pochowano syna migrantki, która poroniła w 27. tygodniu ciąży

Trumna z ciałem chłopca została przewieziona na pobliski mizar
Bohoniki. Na mizarze pochowano nienarodzone dziecko, znalezionej w lesie, migrantki (materiał z 23 listopada 2021 roku)
Źródło: TVN24

Na cmentarzu muzułmańskim w Bohonikach (Podlaskie) pochowano chłopca. To dziecko migrantki, którą przed dwoma tygodniami odnalazła w lesie Straż Graniczna. Kobieta trafiła do szpitala i tam poroniła w 27. tygodniu ciąży. Stan Irakijki nadal jest ciężki.

Wcześniej w ciągu dwóch tygodni na cmentarzu muzułmańskim (mizarze) w Bohonikach odbyły się trzy pogrzeby migrantów. W poniedziałek 15 listopada pochowano 19-letniego Syryjczyka, którego ciało wyłowiono 20 października z granicznej rzeki Bug. Drugi pogrzeb odbył się w czwartek 18 listopada - z powodu nieustalenia tożsamości, jako NN pochowany został mężczyzna, którego ciało znaleziono 22 października na terenie gminy Kuźnica. Natomiast w niedzielę 21 listopada, spoczął tu 37-letni Mustafa Mohammed z Jemenu. Jego ciało zostało znalezione 19 września w okolicach Gródka, mężczyzna miał umrzeć z wychłodzenia.

We wtorek w Bohonikach odbył się pogrzeb dziecka migrantki z Iraku, która poroniła w szpitalu w 27. tygodniu ciąży.

Trumna z ciałem chłopca została przewieziona na pobliski mizar
Trumna z ciałem chłopca została przewieziona na pobliski mizar
Źródło: TVN24

Biała trumna na katafalku

Niewielką białą trumnę z ciałem chłopca ułożono na katafalku. Imam wyjaśnił, że zgodnie z nauczaniem islamu nienarodzone dziecko jest człowiekiem, dlatego uroczystości pogrzebowe odbywają się tak, jak w przypadku każdej zmarłej osoby.

W ceremonii uczestniczyli dwaj muzułmanie z Czeczenii. Wcześniej towarzyszyli oni pochówkom innych migrantów, którzy zmarli w Polsce po przekroczeniu białoruskiej granicy.

Trumnę z ciałem chłopca przewieziono na pobliski mizar i tam pochowano zgodnie z obrzędami islamskimi. Pogrzeb dziecka zorganizowała gmina tatarska.

Mąż przebywa z piątką dzieci w domu otwartym w Fundacji Dialog

Rodzina z Iraku została znaleziona przez Straż Graniczną dwa tygodnie temu przy granicy polsko-białoruskiej. Kobieta była w ciąży, w ciężkim stanie trafiła do szpitala, gdzie poroniła. Jak przekazała rzeczniczka SG, stan kobiety jest nadal ciężki.

Straż Graniczna zapewniła opiekę psychologiczną mężowi kobiety oraz piątce ich dzieci w wieku od siedmiu do 16 lat. Mężczyzna jest przywożony do szpitala, by móc odwiedzać żonę. Na co dzień przebywa z dziećmi w domu otwartym w Fundacji Dialog.

Pogrzeb dziecka zorganizowała gmina tatarska
Pogrzeb dziecka zorganizowała gmina tatarska
Źródło: TVN24
Czytaj także: