Nie są przekładane operacje w przypadkach zagrożenia życia i wystąpienia poważnego uszczerbku na zdrowiu. Natomiast jeśli chodzi o te, które były wcześniej planowane, lekarz prowadzący decyduje, czy pacjent może poczekać do przyszłego roku. Tak teraz jest w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Powód to brak pieniędzy z NFZ. Potrzeba aż 111 milionów złotych. I to "na wczoraj".
- Próbujemy ograniczyć przyjęcia planowe. Rezygnujemy z badań kontrolnych i badań diagnostycznych. W każdym indywidualnym przypadku jest rozstrzygane, czy dany pacjent może poczekać na hospitalizację do nowego roku - mówi prof. Jan Kochanowicz, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Ten największy w województwie szpital zmuszony jest przekładać na przyszły rok część planowanych zabiegów i wizyt. Powód to brak pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia. NFZ nie chce płacić za świadczenia ponad limit, a jako że zbliża się koniec roku, takich świadczeń jest coraz więcej.
Dyrektor szpitala: to tylko rolowanie problemu
Jak podaje prof. Kochanowicz, zaległości w płatnościach z NFZ wynosiły na koniec października aż 111 mln zł. Według niego przekładanie zabiegów i wizyt na przyszły rok to tylko "rolowanie problemu". - Bo w przyszłym roku do pacjentów z listopada i grudnia dojdą jeszcze ci, którzy zachorują w styczniu – zaznacza, przyznając że pieniądze potrzebne są "na wczoraj".
Dyrektorka podlaskiego NFZ: staramy się wywiązywać ze swoich zobowiązań
Anna Rzemek, dyrektorka podlaskiego oddziału wojewódzkiego stwierdziła na antenie TVN24, że fundusz "stara się wywiązywać ze swoich zobowiązań zgodnie z obowiązującymi przepisami".
ZOBACZ TEŻ: 380 złotych za parkowanie przy szpitalu. "Opiekowałam się chorym synem, wprowadzono mnie w błąd"
- Budżet NFZ został w tym roku wsparty dodatkowymi środkami i my te środki na bieżąco świadczeniodawcom – w tym szpitalom – przekazujemy – zaznaczyła.
Nasz reporter Mateusz Grzymkowski stwierdził na antenie, że pacjenci, których zabiegi zostały przełożone nie wiedzą kiedy dokładnie zostaną zoperowani. Szpital natomiast nie przekłada operacji w przypadkach zagrożenia życia i wystąpienia poważnego uszczerbku na zdrowiu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24