Po niemal 20 latach od przedwyborczej obietnicy w Białymstoku ma powstać hala widowiskowo-sportowa. Władze miasta uzyskały właśnie pozwolenie na budowę. Po wyłonieniu wykonawcy i stworzeniu kosztorysu prezydent będzie zabiegał o dofinansowanie inwestycji przez ministerstwo sportu. W styczniu minister Sławomir Nitras "zadeklarował przychylność".
"Mamy to! Właśnie otrzymaliśmy decyzję o pozwoleniu na budowę hali widowiskowo-sportowej w Białymstoku przy ul. Ciołkowskiego" – napisał na platformie X Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.
Oznacza to, że inwestycja, o której mówi się co najmniej od 2006 roku (kiedy to - kandydujący po raz pierwszy na to stanowisko - prezydent Tadeusz Truskolaski obiecał jej realizację w kampanii wyborczej), ma szansę dojść w końcu do skutku.
W 2012 roku ogłoszony został konkurs na koncecję
Białystok jest jedynym miastem wojewódzkim, które takiej hali nie ma. Rozgrywki ligowe w koszykówce czy też siatkówce odbywają się w halach przyszkolnych.
Już w grudniu 2012 roku miasto ogłosiło konkurs architektoniczny na opracowanie koncepcji inwestycji. Zwycięska firma przygotowała też dokumentację projektową. Choć miasto uzyskało decyzję środowiskową, na postawienie hali nie wystarczyło pieniędzy. Trzeba było je przeznaczyć na dokończenie - wznoszonego w tym czasie - stadionu miejskiego.
Mamy to! Właśnie otrzymaliśmy decyzję o pozwoleniu na budowę hali widowiskowo - sportowej w Białymstoku przy ul. Ciołkowskiego. Decyzja uprawomocni się w ciągu 14 dni. I wtedy ruszamy z procedurami zmierzającymi do wyłonienia wykonawcy hali. pic.twitter.com/t14gMgAkUe
— Tadeusz Truskolaski (@TTruskolaski) May 31, 2024
Porozumieli się z meteorologami
Później na drodze stanęły procedury. W 2018 roku wojewoda podlaski uchylił pozwolenie na budowę hali, stwierdzając, że posiadana przez miasto decyzja środowiskowa straciła ważność, bo wniosek o pozwolenie na budowę wpłynął po sześciu latach od dnia, w którym decyzja środowiskowa stała się ostateczna.
Władze Białegostoku odwołały się od decyzji wojewody do sądu, ale przegrały. Trzeba więc było jeszcze raz starać się o decyzję środowiskową. Ta została wydana w 2019 roku, jednak odwołał się od niej Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, który obok miejsca, gdzie ma powstać hala (okolice ul. Ciołkowskiego), posiada stację pomiarową. A hala w bezpośrednim sąsiedztwie stacji może, zdaniem meteorologów, zakłócić wyniki pomiarów.
Ostatecznie zawarte zostało porozumienie w sprawie przeniesienia stacji pomiarowej i utworzenia stref ochronnych ogródka meteorologicznego.
Będzie wniosek o dotację z ministerstwa
Teraz, po uzyskaniu pozwolenia na budowę, następnym krokiem będzie wyłonienie wykonawcy inwestycji.
W związku z inflacją i zmienną sytuacją na rynku robót budowlanych na razie trudno jest jednoznacznie oszacować koszty.
ZOBACZ TEŻ: Wielkie obietnice, potem wielkie nic. A i tak wygrywają wybory. "Tylko małe oszukiwanie"
- Gdy nastąpi rozstrzygnięcie i będziemy mieli kosztorys, złożymy wniosek do ministerstwa sportu o dofinansowanie inwestycji – mówi nam Tadeusz Truskolaski.
Prezydent: minister zadeklarował przychylność
"(…) zadeklarował przychylność dla naszego projektu. Rozmawiałem o konkretach, jakiego wsparcia potrzebujemy, by jak najszybciej hala mogła powstać" – głosi wpis.
Wraz z @KTruskolaski w @SPORT_GOV_PL walczymy o halę widowiskowo – sportową dla @wbialystok.Minister sportu @SlawomirNitras zadeklarował przychylność dla naszego projektu.Rozmawialem o konkretach jakiego wsparcia potrzebujemy, by jak najszybciej hala mogła powstać. pic.twitter.com/JPHkRUOtPq
— Tadeusz Truskolaski (@TTruskolaski) January 25, 2024
Być może powstanie wspólna spółka z samorządem województwa
Prezydent mówi nam też, że zamierza spytać marszałka województwa (jest nim Łukasz Prokorym z KO – red.), czy podlaski samorząd będzie chciał włączyć się w realizację inwestycji. Być może mogłaby nawet powstać wspólna spółka (miasta i samorządu województwa), która zarządzałaby halą.
- Wszystko jeszcze przed nami – zaznacza Tadeusz Truskolaski.
Natomiast marszałek Łukasz Prokorym deklaruje, że wszystkie inwestycje w Białymstoku, które mają służyć mieszkańcom województwa, będą wspierane przez zarząd.
Hala na około 6,4 tysiąca miejsc na widowni
Do tej pory miasto wyłożyło na inwestycję ok. 3,69 mln zł - m.in. na opracowanie dokumentacji projektowej, uzyskanie decyzji środowiskowej, inwentaryzację zieleni.
W hali ma być ok. 6,4 tys. miejsc na widowni – pięć tysięcy na trybunach stałych, tysiąc na trybunach tymczasowych, 120 miejsc – dla mediów, 267 miejsc dla VIP-ów i 60 dla osób z niepełnosprawnościami wraz z opiekunami.
Halę planowała też budować politechnika
Jesienią pisaliśmy, że pojawił się pomysł na budowę drugiej hali widowiskowo-sportowej. Tuż przed wyborami parlamentarnymi ministerstwo sportu poinformowało, że zamierza dofinansować inwestycję, którą zrealizowałaby na swoim terenie Politechnika Białostocka. Choć prezydent Truskolaski uznał to za "przedwyborczą propagandę", władze uczelni liczyły na rządowe wsparcie oraz na to, że inwestycję wesprze również samorząd.
Jak mówi nam teraz Wojciech Konopacki, kanclerz Politechniki Białostockiej, od tego czasu i - zmiany rządów w Polsce - nie miał sygnałów ze strony ministerstwa, że ostatecznie zamierza wesprzeć budowę.
- Jeśli takiego wsparcia nie będzie, hala nie powstanie. Są pilniejsze sprawy, natomiast studenci będą korzystać z mniejszej hali, którą mamy – zaznacza.
Jednocześnie deklaruje, że uczelnia jest otwarta na współpracę z miastem, jeśli chodzi o budowę hali, którą chce wznosić samorząd.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Michał Zieliński