W Białymstoku powstanie centrum dziennikarskie przeznaczone dla przedstawicieli różnych białoruskich redakcji, którzy – z przyczyn politycznych - nie mogą działać we własnym kraju. Lokal, na preferencyjnych warunkach, wynajęło miasto. Dzięki temu dziennikarze będą mogli nadawać wiadomości do swoich rodzimych mediów i odbiorców, czy też tworzyć nowe medialne projekty.
- Życzę dziennikarzom, którzy będą z lokalu korzystali, by mogli w nim pracować na rzecz wolnej, demokratycznej Białorusi i by jak najszybciej ta praca przyniosła pozytywne efekty - powiedział w poniedziałek (30 sierpnia) zastępca prezydenta Białegostoku Zbigniew Nikitorowicz.
Tym samym władze miasta przekazały przedstawicielom fundacji Linking Media klucze do lokalu komunalnego przy ul. Sienkiewicza 44. Lokal ma być miejscem, gdzie białoruscy dziennikarze różnych redakcji, którzy - z przyczyn politycznych - musieli opuścić swój kraj, będą mogli mogą kontynuować swoją pracę.
- Obecnie w więzieniach i aresztach na Białorusi przebywa - zgodnie z różnymi danymi - 26 lub 27 dziennikarzy i dziennikarek, a około setki zajmujących się dziennikarską pracą zostało zmuszonych do opuszczenia tego kraju - mówiła przedstawicielka fundacji Linking Media Maria Sadowska-Komlacz, dziennikarka z Białorusi, która od 15 lat mieszka w Polsce.
Podkreślała, że białoruscy dziennikarze wylatują do Gruzji, na Ukrainę, Litwę i Łotwę. Oraz, wcześniej i teraz, również do Polski.
Newsroom dla białoruskich dziennikarzy
- Lokal w Białymstoku będzie rodzajem newsroomu, gdzie dziennikarze będą mogli znów poczuć się częścią wspólnoty. Znów zrozumieć, że są w prawdziwej redakcji, gdzie mogą dalej albo nadawać wiadomości do swoich rodzimych mediów i odbiorców, albo może razem - w tym wspólnie z białoruskimi i polskimi dziennikarzami - tworzyć nowe medialne projekty - tłumaczyła Sadowska-Komlacz.
W centrum dziennikarskim przy ul. Sienkiewicza 44 pracować będą, zmuszeni do wyjazdu z Białorusi, m.in. przedstawiciele portali Mohylewski Region czy Hrodna.life.
Aleksiej Szota: dziennikarze będą wiedzieli, gdzie mogą przyjechać
Aleksiej Szota, redaktor naczelny i wydawca tego ostatniego, stwierdził, że miejsce to będzie również punktem dla dziennikarzy, którzy być może jeszcze zechcą wyjechać albo zostaną zmuszeni do wyjazdu w następnych miesiącach czy dniach.
- Teraz będą wiedzieli na sto procent, gdzie mogą wyjechać. Że jest takie miejsce, gdzie ich przyjmą, będą mogli pracować – zaznaczał.
Wynajem na preferencyjnych warunkach
Białostocki magistrat zastosował preferencyjne warunki wynajmu. Opłaty wynosić będą 752,76 złotego. Pomieszczenie ma 73 metry kwadratowe. Wymaga przeprowadzenia niewielkiego remontu. Lokal wynajęty został na rok, z możliwością przedłużenia umowy.
- Naszym obowiązkiem jest wsparcie Białorusinów, uchodźców politycznych prześladowanych przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Białystok jest szczególnie dobrym miejscem na tego typu wsparcie i działalność. Jesteśmy sąsiadami, Grodno jest naszym bratnim miastem. Uważam, że jest to również inwestycja białostockiego samorządu i generalnie Polski w dobre sąsiedztwo z demokratyczną Białorusią - stwierdził wiceprezydent Nikitorowicz.
Źródło: tvn24.pl, PAP, UM w Białymstoku
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Jakowiak/ UM w Białymstoku