Historycy spierali się o to od dziesięcioleci. Sprawę rozstrzygnęły cztery niepozorne naczynia

Naczynie z mniej rozbudowaną sygnaturą
Archeolodzy odkopali ceramikę wytwarzaną w dawnej farfurni w Białej Podlaskiej (materiał z 2.06.2021)
Źródło: Katarzyna Łućko, Muzeum Południowego Podlasia

Dwa talerze, czarka w kształcie muszli i filiżanka. Te cztery naczynia wydobyte podczas prac archeologicznych na terenie dawnego zespołu zamkowego Radziwiłłów w Białej Podlaskiej (województwo lubelskie) dają jasną odpowiedź, jak wyglądała porcelana i fajans wytwarzane w  tamtejszej – znanej w całej XVIII-wiecznej Rzeczypospolitej - farfurni. Do tej pory niektórzy mylili je z wyrobami pochodzącymi z wytwórni istniejącej niegdyś w warszawskim Belwederze.  

W 1622 roku późniejszy marszałek wielki litewski Aleksander Ludwik Radziwiłł rozpoczął w Białej Podlaskiej (w tamtych czasach nazywanej Białą Radziwiłłowską lub Białą Książęcą) budowę zespołu zamkowego. Rozbudowy prowadzone przez jego następców sprawiły, że powstała tu jedna z największych rezydencji magnackich w XVII-wiecznej Rzeczypospolitej. Świetność trwała do 1764 roku, kiedy to podczas wojny domowej, jaka wybuchła w czasie bezkrólewia po śmierci króla Augusta III Sasa, dobra radziwiłłowskie zostały najechane przez oddziały starosty Jana Mikołaja Chodkiewicza.

- W 1883 roku częściowo zrujnowany, a wcześniej przez Radziwiłłów sprzedany, pałac został rozebrany. Do naszych czasów przetrwało jednak sporo elementów dawnego zespołu, między innymi brama wjazdowa, wieża, oficyny czy kaplica zamkowa. W kwietniu rozpoczęliśmy prace archeologiczne na terenie, na którym stał zamek. A konkretnie w obrębie dawnych kuchni pałacowych oraz części gospodarczej, w której mieściła się podziemna lodownia - mówi Mieczysław Bienia, nadzorujący prace archeolog z Muzeum Południowego Podlasia, które zajmuje część pomieszczeń dawnego założenia zamkowego.

Ceramika sygnowana literką "B" oraz "A", albo "B" i rysunkiem cyrkla

Naczynie z mniej rozbudowaną sygnaturą
Naczynie z mniej rozbudowaną sygnaturą
Źródło: Rafał Izbicki, Muzeum Południowego Podlasia

Wszystkie dokonane tu odkrycia przyćmiła wyjęta z ziemi ceramika. - Wiedzieliśmy, że w 1738 roku powstała w Białej jedna z pierwszych na terenie Rzeczypospolitej farfurni, czyli wytwórni fajansu i porcelany. Założyła ją księżna Anna z Sanguszków Radziwiłłowa, która sprowadziła dwóch specjalistów z Drezna - modelarza Stadtlera i malarza Küntzelmana. Choć wytwórnia działała zaledwie kilkanaście lat, jej wyroby były powszechnie znane w całej Rzeczypospolitej – mówi archeolog.

Dodaje, że od wielu lat historycy spierają się o to, jak bialska ceramika wyglądała i jak była oznaczana.

Tutaj widzimy też literkę "W"
Tutaj widzimy też literkę "W"
Źródło: Rafał Izbicki, Muzeum Południowego Podlasia

- Na przykład w Muzeum Narodowym w Krakowie można znaleźć naczynia sygnowane literką "B". Ci którzy twierdzili, że tak oznaczano wyroby wytwarzane przez fabrykę porcelany mieszczącą się w czasach króla Stanisława Augusta Poniatowskiego w warszawskim Belwederze mieli rację. Teraz wiemy o tym na pewno, bo na wykopanych przez nas naczyniach - a były to dwa talerze, czarka w kształcie muszli i filiżanka - znaleźliśmy inne sygnatury. Widzimy na nich co prawda literką "B", ale inną niż ta z krakowskiego muzeum. Mamy też literkę "A" , która przypomina też rysunek cyrkla przywodzącego na myśl późniejszy symbol wolnomularstwa - opowiada nasz rozmówca.

Odkryto też między innymi monety i muszle po ostrygach

Co ciekawe, na innym naczyniu archeolodzy znaleźli jeszcze bardziej rozbudowaną sygnaturę. - Mamy tam jeszcze kreskę z napisaną pod nią literką "W". Zarówno ta bardziej, jak i mniej rozbudowana sygnatura świadczy o tym jak oznaczano ceramikę wykonywaną w bialskiej farfurni. To odkrycie na skalę ogólnopolską - podkreśla Mieczysław Bienia.

Odkryto sporo fragmentów ceramiki
Odkryto sporo fragmentów ceramiki
Źródło: Rafał Izbicki, Muzeum Południowego Podlasia

Podczas prac wykopano też sporo monet, m.in. austriackich z przełomu XVII i XVIII wieku i rosyjskich z lat 50. XVII wieku. Wśród eksponatów są też przepiękne kafle piecowe z wizerunkami radziwiłłowskich orłów. Odkryto również bardzo dużo muszli po ostrygach. 

Pozostałości po XVIII-wiecznej "lodówce"

Jeden z odkopanych guzików
Jeden z odkopanych guzików
Źródło: Katarzyna Łućko, Muzeum Południowego Podlasia

- Znaleźliśmy je w lodowni, czyli takiej XVIII-wiecznej "lodówce". Podłoga wyłożona była brukiem z nieckami, do których kładziony był lód przywożony zimą z pobliskiej rzeki Krzna. Lód wolno topniał, bo okładany był trocinami. W pomieszczeniu panował też chłód, bo znajdowało się ona w podziemiach. Takie metody przechowywania żywności stosowane były jeszcze po II wojnie światowej – opowiada nasz rozmówca.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Wszystkie eksponaty trafią wkrótce na wystawy Muzeum Południowego Podlasia. Warto dodać, że w ramach prac archeologicznych odkopano też fundamenty dawnego pałacu, które mają stać się jeszcze jedną atrakcją turystyczną tego miejsca.

Prace prowadzone były na terenie dawnych kuchni
Prace prowadzone były na terenie dawnych kuchni
Źródło: Katarzyna Łućko, Muzeum Południowego Podlasia
Czytaj także: