- Gdy mnie zawieźli do córeczki, to miałam przed sobą taką małą żabkę. Rozłożoną, biedną, maleńką jak ręka. Jest to niedojrzałe ciałko, z przezroczystą skórką, z masą podpiętych kabelków do tego małego ciałka - mówi Dorota Bielińska, mama przedwcześnie urodzonej Zosi. Dziewczynka urodziła się po 28 tygodniach ciąży.
Jej mama, pani Dorota, cudem przeżyła poród. Żeby ratować jej życie po cesarskim cięciu, usunięto jej macicę. Ale nawet w takich chwilach myślała tylko o dziecku. - Przyszedł etap takiej trochę jakby żałoby. Bo ja jestem w domu, nie mam dziecka w brzuchu, nie mam dziecka przy ręku. Nie wiem, co będzie - wspominała.
Zosia była w szpitalu 71 dni, w tym osiem na intensywnej terapii noworodka. Przeszła między innymi odmę opłucnową, wrodzone zapalenie płuc i wylew pierwszego stopnia. Cztery razy przetaczano jej krew, miała retinopatię drugiego stopnia, czyli chorobę siatkówki.
Dzięki ciężkiej pracy lekarzy i troskliwej opiece rodziców, dziś jest mądrą trzylatką. - Jeśli chodzi o fizyczność, nie jest źle, na to, co przeszła, ale zmaga się z lekkim porażeniem prawostronnym - mówi Dorota Bielińska, mama dziewczynki.
"Ich stan zamienił się w bardzo ciężki i zaczęła się walka o życie"
Walkę o życie i zdrowie mają za sobą też bliźniaczki. Asia i Ania urodziły się w 28 tygodniu ciąży. Każda z nich ważyła tyle co torba cukru. - One dostały też odmy płucnej, jedna po drugiej. Ich stan, z takiego dobrego po urodzeniu, zamienił się w bardzo ciężki. No i zaczęła się walka o życie - mówi Łukasz Błażejczyk, tata przedwcześnie urodzonych bliźniaczek.
- Przytulaliśmy je zawsze przez te dwie godziny, przez które byliśmy. Były to godziny kangurowania dzieci, żeby one wiedziały, że są osoby, które je kochają, że my po prostu na nie czekamy - opowiada Edyta Błażejczyk, mama dziewczynek.
Wcześniaki to dzieci urodzone między 22 a 37 tygodniem ciąży. Mogą ważyć nawet 400 gramów. Na ich wypisie ze szpitala często jest lista nawet kilkudziesięciu chorób, które wymagają leczenia u specjalistów. Od dobrze skoordynowanej opieki zależy przyszłość maluchów. Dlatego tak ważny jest program Kompleksowej Opieki Rozwojowej dziecka urodzonego przedwcześnie. Na razie na etapie pilotażu w siedmiu ośrodkach w Polsce.
W podcaście "Mamy temat" Karoliny Bałuc i Marii Mikołajewskiej w TVN24+ swoją historię opowiedziała Natalia Szewczak, mama skrajnych wcześniaków i dziennikarka.
Autorka/Autor: Maria Mikołajewska
Źródło: TVN24