NCGS dotyczy osób, które odczuwają dolegliwości jelitowe i pozajelitowe po spożyciu produktów zawierających gluten lub pszenicę, mimo że nie chorują na celiakię ani nie mają alergii na pszenicę. Jej typowe objawy to wzdęcia, bóle brzucha i uczucie zmęczenia. Mimo że ok. 10 proc. dorosłych na świecie deklaruje, że ma taką nadwrażliwość, kontrolowane badania wskazują, że w rzeczywistości można ją potwierdzić u zaledwie 16–30 proc. z nich.
Chodzi o efekt nocebo
Zespół badawczy z Australii, Niderlandów, Włoch i Wielkiej Brytanii przeanalizował dostępne dane, aby zweryfikować, czym faktycznie jest NCGS. - Wbrew powszechnym przekonaniom większość osób z NCGS wcale nie reaguje na gluten. Nasze ustalenia wskazują, że objawy częściej wywołują fermentujące węglowodany (FODMAP-y), inne składniki pszenicy lub efekt nocebo, czyli mechanizmy związane z oczekiwaniem negatywnej reakcji organizmu po spożyciu jedzenia - powiedziała główna autorka badania, dr Jessica Biesiekierski z Uniwersytetu w Melbourne. Jak wyjaśniła, dotychczas jedynie pojedyncze badania potwierdziły, że to gluten wywołuje dokuczliwe symptomy, podczas gdy w zdecydowanej większości przypadków uczestnicy czuli się tak samo po produktach z glutenem, jak i po tych, które go nie zawierały. Występował więc u nich efekt nocebo. - Na przykład osoby z zespołem jelita drażliwego, które uważają, że mają NCGS, w większości eksperymentów reagują podobnie na gluten, pszenicę i placebo. Sugeruje to, że ich dolegliwości mogą wynikać nie z działania samego glutenu, lecz z tego, w jaki sposób mózg i układ pokarmowy komunikują się ze sobą. U niektórych osób samo oczekiwanie negatywnej reakcji po jedzeniu może nasilać objawy - dodała Biesiekierski.
Dlatego, w opinii ekspertów, nieceliakalna nadwrażliwość na gluten jest prawdopodobnie częścią szerszego spektrum zaburzeń interakcji jelitowo-mózgowych, podobnie jak zespół jelita drażliwego, a nie odrębnym schorzeniem wywoływanym przez gluten. Naukowcy podkreślili, że uzyskane wyniki mają znaczenie zarówno dla osób samodzielnie rezygnujących z glutenu, jak i dla specjalistów zalecających diety eliminacyjne.
(Nie)winny gluten?
- Miliony ludzi na świecie unikają glutenu, wierząc, że szkodzi ich jelitom. Robią tak, bazując na często rzeczywistych, ale błędnie interpretowanych objawach. Zrozumienie tego zjawiska ma ogromne znaczenie dla zdrowia publicznego - powiedziała dr Biesiekierski. - Odróżnienie NCGS od pokrewnych zaburzeń jelitowych jest kluczowe, aby zapewnić pacjentom indywidualną, opartą na dowodach opiekę i uniknąć niepotrzebnych ograniczeń dietetycznych - dodał prof. Jason Tye-Din z Royal Melbourne Hospital. Zwrócił uwagę, że aktualizacja wiedzy naukowej może pomóc lekarzom trafniej diagnozować i leczyć pacjentów z objawami przypisywanymi glutenowi.
Autorzy publikacji zwrócili też uwagę, że dynamiczny rozwój rynku produktów bezglutenowych, którego wartość do 2029 r. ma sięgnąć 11,5 mld dolarów, może wpływać na sposób, w jaki nadwrażliwość na gluten jest przedstawiana w przestrzeni publicznej i w badaniach naukowych.
Jednocześnie przypomnieli, że nigdy nie potwierdzono popularnych w Internecie teorii o zmianach w składzie współczesnej pszenicy. Często powtarzane opinie, że dzisiejsze odmiany zawierają więcej glutenu - lub że ma on silniejszy potencjał uczulający - nie są poparte dowodami naukowymi. Analizy odmian pszenicy uprawianych od końca XIX w. do dziś nie wykazały istotnych różnic w ilości ani strukturze białek, w tym glutenu, ani w ich wpływie na układ immunologiczny.
Jak diagnozować NCGS?
Według badaczy osoby zgłaszające nadwrażliwość na gluten to najczęściej kobiety w wieku ok. 38 lat. W większości przypadków diagnozują się samodzielnie lub korzystają z porad poza tradycyjnym systemem ochrony zdrowia, np. w Internecie. Tymczasem eksperci zalecają trzystopniowe podejście diagnostyczne obejmujące: dokładny wywiad i analizę objawów, wykluczenie celiakii i alergii na pszenicę oraz kontrolowane ponowne wprowadzenie glutenu do diety. Ich zdaniem skuteczna opieka nad osobami z NCGS powinna łączyć modyfikacje diety z uwzględnieniem czynników psychologicznych i zapewnieniem odpowiedniego odżywienia.
- Chcielibyśmy, aby przekaz zdrowia publicznego odszedł od narracji, że gluten jest z natury szkodliwy, ponieważ badania pokazują, że często tak nie jest - podsumowała dr Biesiekierski.
Autorka/Autor: annabie
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock