Bluey i Forest zostali hitem internetu, po tym, jak wrocławski ogród zoologiczny zamieścił w mediach społecznościowych ich wspólne zdjęcia. Dekorując swoje gniazdo, pingwiny zaniosły do niego zabawkę - różowego flaminga. Zabawny fakt stał się okazją do przybliżenia tematu homoseksualizmu wśród zwierząt, a post wywołał spore poruszenie i zebrał lawinę pozytywnych komentarzy.
Największa kolonia pingwinów przylądkowych (tońców) w Polsce - i druga w Europie - liczy obecnie 91 osobników. W ostatnich ośmiu latach wrocławskie zoo rozwinęło swoją hodowlę, zasilając inne ogrody na kontynencie.
- Im większy wybieg, im większy basen, im większa kolonia, tym pewniej pingwiny się czują i skuteczniej rozmnażają. My im zapewniamy bardzo komfortowe warunki - zaznacza Paweł Borecki, opiekun zwierząt hodowlanych, w tym właśnie pingwinów.
"Jednopłciowe pary odgrywają bardzo ważną rolę"
Borecki przyznaje, że z pingwinami jest tak jak z ludźmi - generalnie są monogamiczne i łączą się w pary na całe życie. Są jednak odstępstwa od tej reguły.
- Mamy samicę, która co rok zmienia partnera i posiada potomstwo już z trzema. Mieliśmy swojego rodzaju trójkąt - dwie samice tworzące związek z jednym samcem. No i od dłuższego czasu mamy dwóch młodych samców, którzy są parą. Bynajmniej nie "z braku laku" jak sugerują niektórzy, a z własnego wyboru. Mamy na wybiegu wolne samice, jednak oni uwili wspólne gniazdo - opowiada ich opiekun.
W poniedziałek para stała się prawdziwym hitem sieci. Na profilu facebookowym ZOO Wrocław zamieszczono ich wspólne zdjęcia i opisano pokrótce historię umeblowania domku.
"Nasza jednopłciowa para pingwinów Bluey i Forest postanowiły udekorować swoją willę, używając różowego flaminga, jako rzeźby do postawienia w salonie. Wcześniej była to po prostu zabawka, która pływała po basenie jako enrichment, ale chłopaki uznali, że zdecydowanie lepiej nada się na wystrój wnętrza ich gniazda" - czytamy w poście.
Nowy atrybut w pingwinim "mieszkanku" stał się okazją do przybliżenia obserwującym profil ogrodu kwestii homoseksualizmu w świecie zwierząt, a zwłaszcza tońców.
"Zawiązywanie nieheteronormatywnych relacji dotyczy ponad 1500 gatunków zwierząt. U pingwinów przylądkowych homoseksualne pary odgrywają bardzo ważną rolę. Kiedy hetero rodzice umierają lub porzucają swoje potomstwo, te adoptują osierocone młode i wychowują. Pary hetero przeważnie nie robią tego, ponieważ zajęte są wychowywaniem własnego potomstwa. Odchowane w ten sposób pisklęta są w pełni przystosowane do pingwiniej egzystencji" - informuje zoo.
Internauci chwalą
Te domki to tak naprawdę miejsca lęgowe, które pary potrafią zajmować przez wiele lat. Czasem zdarza się, że jakiś agresywny duet chce siłą odebrać gniazdo, ale zwykle odbywa się to w pokojowy sposób. Chłopaki zajęli pusty domek i urządzili się tam na dobre.
- Znoszą do niego, co popadnie. Pingwinom jako materiał lęgowy może służyć naprawdę wiele rzeczy. My im dostarczamy gałązek, wysypujemy w różnych miejscach na wybiegu, żeby mogły sobie pochodzić, poszukać. Głównie są to elementy drzew liściastych, ale po ostatnich wichurach nawiało na wybieg trochę iglaków, co Bluey i Forest skrzętnie wykorzystali - mówi Borecki.
- Moment, kiedy zauważyłem, że Forest idzie z różowym flamingiem w dziobie bardzo mnie rozśmieszył. Początkowo zrobiłem zdjęcia, by pokazać znajomym z pracy, potem umieściłem je na prywatnym profilu, aż doszliśmy z naszym marketingiem do wniosku, że nadaje się to na post z oficjalnego konta. Zoo to nie tylko hodowla i rozrywka, ale też edukacja naszych gości. Naukowo stwierdzono, że homoseksualizm jest bardzo powszechny i naturalny wśród zwierząt. Warto o tym mówić - konkluduje pracownik wrocławskiego zoo.
Podobnego zdania są internauci. W momencie pisania tego tekstu post zebrał 5,5 tysiąca pozytywnych reakcji i ponad 200 przychylnych komentarzy.
"Ale cudowny przykład. Przyroda wie, co robi" - napisała Krystyna.
"Nawet pingwiny wiedzą, że dwie matki czy dwóch ojców są w stanie wychować dziecko, a ludzie mają z tym problem. A podobno jesteśmy myślącymi istotami" - skomentowała Marta.
"ZOO, jak ty mnie potrafisz rozczulać w poniedziałki" - dodała Alika.
Zagrożony gatunek
Tońce to jeden z 18 gatunków pingwinów żyjących na naszej planecie. Wyjątkowy, bo jako jedyny żyjący naturalnie w Afryce, zasiedlający wybrzeża południowej części kontynentu - od Namibii do Mozambiku. Szacuje się, że jeszcze sto lat temu populacja pingwina przylądowego liczyła kilka milionów. Teraz to niecałe 30 tysięcy osobników. Intensywne połowy ryb i katastrofy ekologiczne spowodowały, że gatunek ten jest zagrożony wyginięciem.
Wrocławskie zoo i fundacja Dodo współpracują z organizacją SANCCOB (Southern African Foundation for the Conservation of Coastal Birds), działającą na rzecz pingwinów przylądkowych. Oprócz wsparcia finansowego wrocławski ogród co jakiś czas wysyła na miejsce również swoich pracowników, którzy zajmują się m.in. ratowaniem porzuconych piskląt i jaj.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Zoo Wrocław