Lody jabłkowo-śledziowe, desery rybne, marchewkowe i buraczkowe - to nie menu na upały w modnej restauracji, a ochłoda dla mieszkańców wrocławskiego zoo. Oprócz tego dla zwierzaków opiekunowie organizują kąpiele, przygotowują taplowiska i leja wodę do basenów.
Upały doskwierają nie tylko ludziom. Z wysokimi temperaturami radzić muszą sobie także mieszkańcy wrocławskiego zoo. Dlatego ich opiekunowie dwoją się i troją, by zwierzakom zapewnić choć trochę ulgi.
- W naszym zoo przykładamy ogromną wagę do utrzymywania i zwiększania komfortu mieszkańcom ogrodu. Dlatego w upały przede wszystkim dbamy o to, aby wszystkie zwierzęta miały dostęp do świeżej wody i cienia - podkreśla Joanna Kij, specjalista do spraw marketingu z wrocławskiego zoo.
Kąpiele, cień i lody dla ochłody
Woda i cień to podstawa. Ale na tym nie koniec. Organizowane są dodatkowe kąpiele, na przykład dla nosorożców indyjskich. Dla reniferów i innych kopytnych przygotowywane są taplowiska. W nich zwierzaki mogą do woli moczyć racice, a dzięki temu chłodzić swoje organizmy.
Opiekunowie chwytają za szlauchy, by wypełnić oczka wodne i baseny na wybiegach. Na taką ochłodę mogą liczyć między innymi tygrysy, likaony i wilki. Zwierzęta mają otwarte zaplecza, by w każdej chwili mogły schować się przed doskwierającym im słońcem.
Jednak największą atrakcją dla wszystkich są specjalne lody. Dla każdego gatunku zupełnie inne. I tak jabłkowo-śledziowe lody dostają niedźwiedzie himalajskie i brunatne. Lody z makreli, śledzi i szprotów dostają kotiki i foki. Z kolei zimne owocowe desery pałaszują słonie. Jak mówią przedstawiciele zoo Wrocław te najbardziej lubią lody arbuzowe. A dyniowe i buraczkowe zarezerwowane są dla hipopotamów nilowych.
Są też takie zwierzęta, które upałami się nie przejmują. Wśród nich są żółwie pustynne, gibony białopoliczkowe i większość mieszkańców terrarium.
To jak zwierzęta radzą sobie z latem można podejrzeć w zoo we Wrocławiu:
Autor: tam/gp / Źródło: Zoo Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Zoo Wrocław