Za późno skręcił w zjazd, niszcząc ciężarówkę i barierę energochłonną. Kierowca tira najprawdopodobniej zagapił się podczas jazdy i w ostatnim momencie próbował zjechać z ekspresowej trasy S8. Doprowadził do groźnie wyglądającej kolizji. Dostał mandat i punkty karne.
Do kolizji doszło 19 sierpnia około godziny 10 na drodze ekspresowej S8 pod Wrocławiem. Na jezdni prowadzącej ze stolicy Dolnego Śląska w stronę Warszawy samochód ciężarowy uderzył w barierę energochłonną i zgiął się, blokując łącznik na następne cztery godziny.
Zdarzenie zarejestrowała kamera umieszczona w kabinie samochodu świadka zdarzenia. Nagranie opublikowali na Facebooku autorzy "Czarnej strony transportu".
1500 złotych mandatu i sześć punktów karnych
- Kierujący, skręcając w zjazd w kierunku Mirkowa, zahaczył lewą stroną pojazdu ciężarowego o bariery energochłonne. W wyniku tego zdarzenia jedno z kół zostało wyrwane, ciągnik siodłowy obrócił się w lewo w kierunku naczepy i cały pojazd zatrzymał się, blokując zjazd z drogi ekspresowej - poinformował nas podkomisarz Wojciech Jabłoński z wrocławskiej policji.
Kierowca był trzeźwy, a w wyniku zdarzenia nikt nie został ranny. Podczas kolizji doszło do wycieku paliwa, który usunęli wezwani na miejsce strażacy. Zniszczona ciężarówka została usunięta z drogi około godziny 14.
- Kierujący pojazdem otrzymał 1500 złotych mandatu za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Do jego konta dopisanych zostało sześć punktów karnych - przekazał Jabłoński.
Źródło: tvn24.pl, Czarna strona transportu
Źródło zdjęcia głównego: Czarna strona transportu