Po dwóch latach na ulice Wrocławia powróciła Radosna Parada Niepodległości. Pokazy grup chorągwiarzy, mażoretek, pokaz zabytkowych aut i przejazd legendarnych autobusów - to atrakcje przygotowane dla uczestników.
Świętowanie rozpoczęło się o godzinie 10 na placu Wolności. Zebrała się tam młodzież reprezentująca swoje szkoły, ale też okolicznościowo przebrani mieszkańcy. W górze powiewały biało-czerwone flagi.
- To już jest wrocławska tradycja. Zawsze razem, wspólnie, zawsze radośnie, eksponując to co nasz łączy, a nie dzieli. Mnóstwo ważnych, niepodległościowych, patriotycznych wydarzeń. Wierzę, że cały dzisiejszy dzień będzie tak we Wrocławiu wyglądał. Głośno, ale pozytywnie - mówił Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
Samorządowiec zwraca również uwagę na liczną społeczność ukraińską, która świętuje razem z Polakami. - Oni dzisiaj razem z nami budują Wrocław, są jego mieszkańcami. Razem się o siebie nawzajem troszczymy i mam nadzieję, że zawsze tak będzie - mówi Sutryk.
Atrakcje na mecie przemarszu
Świętuje prezydent, świętują i mieszkańcy. - Wolność to jest bycie człowiekiem, który może dużo mówić prawdy i dużo działać w prawdzie - mówiła dyrektorka jednej z szkół, chwaląc się swoimi podopiecznymi uczestniczącymi w obchodach.
- Kocham Polskę. To jest mój kraj, urodziłam się tutaj, wychowałam. Wszczepiono mi tu wartości, które są ważne. Życzę jej, żeby się rozwijała dalej - dodawała inna z uczestniczek.
Parada ruszyła w południowo-zachodnim kierunku miasta. Setkom, a może nawet i tysiącom maszerujących towarzyszyły legendarne zabytkowe pojazdy Ogórek i Freduś. Przemarsz swoją metę miał w Centrum Historii Zajezdnia przy ulicy Grabiszyńskiej. Tam zaplanowano pokazy, wspólne odśpiewanie "Mazurka Dąbrowskiego, koncert pieśni patriotycznych, a dla fanów motoryzacji - pokaz zabytkowych samochodów.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław