Z płonącego mieszkania strażacy wynieśli 58-letnią kobietę i 58-letniego mężczyznę. Reanimacja nie pomogła. Lekarz stwierdził zgon mieszkańców jednej z wrocławskich kamienic. Policja ustala przyczyny pożaru. Niewykluczone, że ogień pojawił się w mieszkaniu po awarii telewizora.
Zgłoszenie o pożarze w mieszkaniu przy placu Strzeleckim we Wrocławiu służby odebrały przed godziną pierwszą w nocy.
- Po dotarciu na miejsce pierwszych zastępów straży pożarnej z zewnątrz nie było widać oznak pożaru. Z mieszkania na drugim piętrze wydobywał się dym, ale klatka schodowa nie była bardzo zadymiona - relacjonuje st. kpt. Tomasz Szwajnos z wrocławskiej straży pożarnej.
Z mieszkania wynieśli dwie nieprzytomne osoby
Gdy strażacy weszli do mieszkania okazało się, że pali się jedno z pomieszczeń. - W trakcie działań znaleziono dwie nieprzytomne osoby - przekazuje Szwajnos.
A st. sierż. Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji dodaje: - Strażacy wynieśli z mieszkania lokatorów i podjęli próbę reanimacji. Ta niestety się nie udała. Lekarz stwierdził zgon 58-letniego mężczyzny i 58-letniej kobiety.
Zawinił telewizor?
Działania strażaków trwały dwie godziny. Z kolei policjanci, pod nadzorem prokuratora, pracowali na miejscu do rana. Trwa ustalania przyczyn pożaru.
O wstępnych powodach pojawienia się ognia ani policja, ani straż pożarna mówić nie chcą. Choć jak nieoficjalnie usłyszała reporterka TVN24 pożar mogła wywołać awaria telewizora.
Do zdarzenia doszło w kamienicy przy placu Strzeleckim we Wrocławiu:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | M. Siemaszko