Naderwaniem ucha i rozcięciem wargi skończyło się dla kierowcy wrocławskiego MPK spotkanie z agresywnym pasażerem. Pijany 21-latek został zatrzymany przez policję i usłyszał zarzuty. Za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
Do zdarzenia doszło w niedzielny wieczór, w autobusie linii C, na placu Bema we Wrocławiu. - Agresywny mężczyzna zerwał taśmy - które z uwagi na epidemię COVID-19 oddzielają kierowcę od pasażerów - i uderzył kierowcę. Wywiązała się awantura - poinformował Dariusz Rajski z biura prasowego wrocławskiej policji. A Tomasz Sikora, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu, dodał: - Napastnika obezwładnili i zatrzymali pasażerowie. Jednym z nich był ratownik medyczny, który autobusem wracał z pracy.
Zdenerwował się na kierowcę, bo ten nie zabrał jego partnerki z przystanku?
Na miejsce wezwano policję. - 21-letni mężczyzna był agresywny także w stosunku do interweniujących policjantów, nawet po założeniu mu kajdanek. Agresor był silnie pobudzony - relacjonował Rajski. Dodał, że badanie wykazało niemal promil alkoholu w organizmie mężczyzny. 21-latek trafił do policyjnego aresztu. - Wszystko wskazuje na to, że agresja mężczyzny była wymierzona w kierującego autobusem tylko dlatego, że ten nie zabrał z przystanku jego partnerki - przekazują policjanci.
Zarzuty dla napastnika
Przeprowadzenie policyjnych czynności było możliwe dopiero po tym, gdy 21-latek wytrzeźwiał. Wtedy też usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych i spowodowania uszczerbku na zdrowiu kierowcy MPK. Sąd zastosował wobec agresora dozór policyjny i poręczenie majątkowe. Za zajście w autobusie grozi mu do dwóch lat więzienia.
Kierowca z naderwanym uchem, rozciętą wargą i tygodniowym zwolnieniem
Z kolei 59-letni kierowca autobusu został przewieziony na oddział ratunkowy jednego z wrocławskich szpitali. Ma między innymi naderwane ucho i rozciętą wargę. - Zaproponowałem od razu naszemu pracownikowi pomoc psychologa, który na co dzień jest do naszej dyspozycji. Każde takie zdarzenie może być traumatyczne. Kierowca jednak powiedział, że raczej takiej pomocy nie będzie potrzebował - powiedział Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław. 59-latek przebywa na tygodniowym zwolnieniu.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24