Maryja jako pielęgniarka, św. Jan Apostoł jako lekarz. I Jezus na szpitalnym łóżku. Grób Pański w jednym z wrocławskich kościołów działa na wyobraźnię. Jego pomysłodawca wyjaśnia - Jezus jest dzisiaj razem z personelem medycznym i ciepiącymi pacjentami.
Figury o wiele większe od człowieka, potężna monstrancja, stare łóżko, stara szafka i nieużywane parawany ze szpitala, który sąsiaduje z kościołem pw. św. Jerzego Męczennika i Podwyższenia Krzyża Świętego na wrocławskim Brochowie. Wykonanie i dbałość o detale Grobu Pańskiego robią wrażenie. Ale najważniejsza jest symbolika.
"Jezus utożsamia się z tymi, którzy cierpią"
- Rozważając Ewangelię, doszliśmy do wniosku, że pan Jezus utożsamia się z tymi, którzy cierpią. Dzisiaj jest tam, gdzie pacjenci, gdzie lekarze i pielęgniarki. Bóg jest z nimi - mówi ks. Arkadiusz Krzeszowiec, pomysłodawca.
Zresztą, jak mówi duchowny, społeczność lekarska osobiście włączyła się w tworzenie grobu. Ktoś przyniósł czepek, ktoś maseczkę, ktoś inny fartuch. Maryję przedstawiono jako pielęgniarkę, św. Jana Apostoła jako lekarza. Oboje asystują przy Jezusie przykrytym prześcieradłem. Jego korona cieniowa leży na skraju łóżka i spływa krwią.
- Chodzi o to, aby śmierć Jezusa doświadczać jako coś teraźniejszego. Wczoraj mieliśmy adorację całą noc. Parafianie przychodzili regularnie po pięć osób. Wszyscy byli zadowoleni, nikt się nie oburzał. To jest mocno na czasie, nasz post na facebooku rozszedł się z prędkością światła. Ludzie wrzucali go jako załącznik do życzeń - przyznaje ks. Krzeszowiec.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Parafia pw. św. Jerzego Męczennika i Podwyższenia Krzyża Świętego