Najpierw jeden z księży pełniących posługę na Dolnym Śląsku oskarżał o gwałt drugiego z kapłanów. Później okazało się, że ten pierwszy miał składać niemoralne propozycje nieletnim. Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo.
Pierwsze z nagrań pojawiło się w internecie na początku marca. To właśnie na nim ksiądz wyznaje, że podczas pobytu w seminarium miał zostać zgwałcony przez innego duchownego. Na nagraniu pada nazwisko księdza, który miał dopuścić się przestępstwa.
- Jeszcze pamiętam zdanie, które wtedy powiedział, po wykorzystaniu mnie: nie martw się, jesteś w tej samej grupie, będziemy spotykać się częściej, przed tobą kariera, awanse. Myślał, że mnie tym kupi - relacjonował mężczyzna. Czytaj więcej na ten temat
Najpierw oskarżał, później sam stał się podejrzanym
Arcybiskup Józef Kupny powołał specjalny zespół do zbadania sprawy. Oskarżany przez księdza kapłan przestał pełnić funkcję proboszcza. Po kilku dniach w sieci pojawiło się kolejne nagranie. Tym razem czarnym charakterem był ksiądz, który wcześniej oskarżał. Miał składać nieletnim propozycje o podtekście seksualnym. Został odwołany z funkcji wikariusza parafialnego. Nie może też pełnić funkcji duszpasterskich.
- Wszczęto procedurę, która ma zbadać zasadność zarzutów, które pojawiły się wobec jego osoby - mówił wówczas ks. Rafał Kowalski, rzecznik archidiecezji wrocławskiej. Te ma zbadać komisja powołana wcześniej przez arcybiskupa.
Sprawdza Kościół, bada prokuratura
Wyjaśnianie sprawy przez zespół powołany przez Kościół trwa. Swoje śledztwo wszczęła prokuratura. - Na podstawie materiałów przekazanych przez Komendę Wojewódzką Policji we Wrocławiu wydział I śledczy Prokuratury Okręgowej wszczął śledztwo - informuje Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. I dodaje: sprawa jest wielowątkowa. Jednak więcej informacji, z uwagi na dobro postępowania, nie ujawnia.
Autor: tam/gp/jb / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock