W przetargu na przyszły rok wpłynęła tylko jedna oferta - od PGE Obrót S.A - na kwotę 405 mln złotych - poinformował prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. To oznacza, że miasto za prąd zapłaciłoby ponad 500 proc. więcej niż w tym roku. Przetarg unieważniono. Samorządowiec poinformował, że w ramach szukania oszczędności miasto nie zorganizuje imprezy sylwestrowej na Rynku, zrezygnuje też z innych wydarzeń.
Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia, zorganizował we wtorek konferencję prasową, na której poinformował o tym, że, gdy w piątek samorząd otworzył przetarg na dostawę energii dla wielu wrocławskich miejskich podmiotów na przyszły rok, okazało się, że dostawca zażądało ceny o 513 procent wyższej niż tegoroczna.
- Wpłynęła tylko jedna oferta od PGE. I ta oferta jest na kwotę 405 milionów złotych - przekazał Sutryk. - Dla porównania i dla przypomnienia, w ubiegłych okresach ta grupa zakupowa kupowała prąd za łączną kwotę 66 milionów złotych - dodał.
Pieniądze na kilka inwestycji
Za samo oświetlenie ulic w przyszłym roku miasto musiałoby zapłacić 79 milionów złotych (w tym płaci 13 milionów). Za zasilenie sieci tramwajowej zaproponowano w przyszłym roku cenę 194 milionów złotych (w tym roku to 32 miliony).
Jak zauważył prezydent te 339 milionów złotych więcej za energię dla miasta można byłoby przeznaczyć na inwestycje komunikacyjne: Aleję Wielkiej Wyspy i obwodnicę Leśnicy. To także równowartość kluczowych inwestycji sportowych z ostatnich lat: remont stadionu olimpijskiego, budowa wrocławskiego Centrum Sportu, hali przy ul. Racławickiej i budowy dwóch Aquaparków.
Jak przekazał Sutryk, przetarg został unieważniony. Nowy przetarg zostanie ogłoszony w listopadzie i będzie obejmował krótszy okres zakupienia usługi - pół roku.
Nie będzie sylwestra na Rynku i "Europy na widelcu". Będą oszczędności
Podobnie stało się z przetargiem na wywóz śmieci. W tym przypadku zaoferowana cena wzrosłaby ponad dwukrotnie - z ponad 200 na ponad 400 milionów złotych.
- Jako samorząd domagamy się od rządu stanowczych działań i tarczy osłonowej. Samorządów nie stać na takie wydatki - powiedział prezydent Wrocławia. Jednocześnie przekazał, że miasto będzie szukało oszczędności, gdzie się da. Na przykład nie będzie w tym roku zabawy sylwestrowej na wrocławskim Rynku, nie będzie kolejnej edycji festiwalu "Europa na widelcu", nie będzie też iluminacji świątecznej poza Rynkiem.
Czytaj też: Nie tylko prąd, ale i gaz. Nowe plany rządu
Oświetlenie mostów zostanie skrócone, natomiast od godziny 22 stopniowo wyłączane. Jak przekazali urzędnicy, analizowane są możliwości wyłączania lamp ulicznych, tam, gdzie nie będzie to zagrażało bezpieczeństwu mieszkańców. Membrana Tarczyński Areny Wrocław od najbliższego weekendu (24-25 września) będzie podświetlona jedynie w sobotnie i niedzielne wieczory.
Stolica Dolnego Śląska, podobnie jak inne miasta w Polsce, przygotowuje się do wprowadzenia planu oszczędzania energii elektrycznej. Jak informuje samorząd, w ponad 300 miejskich obiektach wprowadzone zostaną nowe zasady oszczędzania. Temperatura w budynkach miejskich będzie wynosiła 19 stopni, część pracowników - tam gdzie jest to możliwe - będzie pracowała w trybie zdalnym. Dodatkowo, w miejskich budynkach obniżona zostanie także temperatura wody w kranach. A dyrektorzy placówek edukacyjnych otrzymali informację z prośbą o maksymalną optymalizację zużywanej energii elektrycznej. - Wielkim wyzwaniem jest edukacja, mamy aż 220 placówek, które działają w 260 budynkach, a koszty utrzymania drastycznie wzrastają. Dlatego poprosiliśmy dyrektorów szkół i przedszkoli o optymalizację kosztów, na tyle na ile pozwalają przepisy prawne. Dodatkowo ograniczyliśmy dodatkowe projekty w szkołach wyłącznie do tych, które są realizowane ze środków zewnętrznych - powiedziała Renata Granowska, wiceprezydent Wrocławia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: konkret24