- Kiedy jesienią 1992 roku padło, że Jurek Owsiak organizuje Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy pod hasłem "Róbta, co chceta" to nam to bardzo zaimponowało – mówi 82-letni dziś pan Marian. Z orkiestrą gra od początku. I deklaruje, że grać będzie "dopóki zdrowie pozwoli".
GRUPA TVN JEST GOSPODARZEM I PARTNEREM 27. FINAŁU WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY
Pan Marian "zakochał się" w orkiestrze, gdy miał 55 lat. Był nauczycielem w Kłodzku i zapalonym harcerzem. Jest nim zresztą do dziś. I to właśnie w harcówce – którą prowadzi wraz z żoną – gromadzi pamiątki z kolejnych finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Kilkanaście lat temu część z nich zalała powódź.
Worki zamiast puszek
Wielka woda nie zniszczyła jednak wspomnień. Pytamy więc, jak zaczęła się przygoda z WOŚP 82-letniego dziś harcerza. – Jurka Owsiaka słuchaliśmy na naszych obozach. On w tamtym czasie w radiu harcerskim propagował różne przeboje i stąd kojarzyliśmy to nazwisko – mówi Marian Ptak, harcmistrz szczepu ZHP Zawisza Czarny w Kłodzku. I dodaje: - Kiedy jesienią 1992 roku padło, że Jurek Owsiak organizuje WOŚP pod hasłem "Róbta, co chceta" to nam to bardzo zaimponowało.
Zaimponowało na tyle, że harcerze z Kłodzka zebrali się, przedyskutowali i zdecydowali: gramy z WOŚP. Wtedy nie było tekturowych puszek. A wolontariusze ulice przemierzali wyposażeni w worki. Te trzeba było chronić przed żądnymi łatwego łupu rabusiami. Łączność wolontariuszy ze sztabem? O tym można było tylko pomarzyć. – Komórek nie było. Żona musiała jechać samochodem, żeby z kimś porozmawiać – mężczyzna przypomina pierwsze kroki Orkiestry.
Muzyk musiał grać
Po latach przyznaje, że od grania wywinąć się po prostu nie mógł. W końcu jest muzykiem. Dlatego od 1993 roku, czyli od pierwszego finału, grać nie przestaje. Czasami zajmuje się organizacją pracy sztabu, innym razem wychodzi na ulice. – Ja już powinienem mieć kapelusz, laskę, pieska i tylko powinienem chodzić, patrzeć i wspomagać wrzucając pieniądze do puszki – śmieje się 82-latek. Zastrzega jednak: - Wolę chodzić i kwestować.
Dlaczego więc 82-latkowi wciąż się chce? – Uważam, że to mój obowiązek. W 1958 roku dałem słowo, że dopóki mi zdrowie pozwoli nie opuszczę harcerstwa, a jak harcerstwo się włącza to muszą być i instruktorzy. Muszę być i ja. Nie raz przychodzi refleksja, żeby rzucić to wszystko, ale gdy nadchodzi czas to jest mobilizacja. Bo jak nie pomóc małym dzieciom, a teraz jeszcze seniorom – wyjaśnia swoje motywacje pan Marian.
Dlatego każdego roku, w styczniu, mężczyzna stara się wyjść, z charakterystyczną puszką, na ulice Kłodzka. Ceni atmosferę wokół WOŚP. Choć jak przyznaje, czasami wolontariuszom zdarza się usłyszeć kąśliwe komentarze przechodniów. – To wypadki bardzo nieprzyjemne. Poganiają ludzie starsi, ale też 30-40-latkowie, którzy rzucają wulgaryzmami. Raz w szpitalu spotkałem panią, która wcześniej wyzywała nasze wolontariuszki od diablic z piekła rodem. Nie przeszkadzało jej to później w korzystaniu z aparatury z serduszkiem – mówi mężczyzna.
"Dopóki będziemy mogli to będziemy wspierać"
Mimo że w finale WOŚP bierze udział po raz 27. to Jurka Owsiaka osobiście nigdy nie poznał. – Gdybym go spotkał to bym pogratulował. Bo takie kalumnie się na niego ciska, a on to wszystko zwycięża. To niesamowite. Dopóki będziemy mogli to będziemy go wspierać. Jeśli mnie zabraknie to żona wszystko poprowadzi – deklaruje pan Marian.
WOŚP coraz bliżej miliarda
Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy powstała w 1993 roku. Od tego czasu co roku, na początku stycznia, organizuje wielką zbiórkę pieniędzy. Za zebrane środki kupuje i przekazuje w darze, przede wszystkim szpitalom dziecięcym w Polsce, najnowocześniejszy sprzęt medyczny. Finał WOŚP to jednodniowa zbiórka publiczna, organizowana przez Fundację Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. W ciągu 26 Finałów fundacja zebrała i przeznaczyła na wsparcie polskiej medycyny ponad 951 mln złotych.
27. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbywa się 13 stycznia. Orkiestra gra pod hasłem "Pomaganie jest dziecinnie proste. Gramy dla dzieci małych i bez focha". Celem zbiórki będzie zakup nowoczesnego sprzętu medycznego dla specjalistycznych szpitali dziecięcych.
Autor: Tamara Barriga / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | M. Siemaszko