- To manipulacja i zabawa w ciuciubabkę - denerwują się wrocławscy radni PO. Szef rady miasta odrzucił ich wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji. Ta i tak się odbędzie, ale nowy porządek obrad nie przewiduje konfrontacji prezydenta Wrocławia z jego odwołanym zastępcą.
We wtorek przedstawiciele Platformy Obywatelskiej złożyli na ręce przewodniczącego rady wiosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji. W porządku obrad miała się znaleźć informacja prezydenta na temat nieprawidłowości finansowych związanych z imprezami na stadionie miejskim.
PO chciało też konfrontacji Rafała Dutkiewicza z jego zwolnionym przed miesiącem zastępcą, Michałem Janickim oraz przedstawicielem Dynamicomu, firmy organizującej imprezy na stadionie.
Wady prawne
Wniosek PO jednak przepadł. - Dokument posiadał wady prawne - twierdzi Jacek Ossowski, przewodniczący rady miasta i członek Klubu Radnych Rafała Dutkiewicza.
Według Ossowskiego we wniosku brakowało punktów, które zgodnie ze statutem wrocławskiej rady miasta, powinny się znaleźć na każdych obradach. Jakie to punkty? - Nie mam przed sobą statutu, nie pamiętam - odpowiada.
Według niego, podpisy radnych PO nie były umieszczone na wniosku, tylko na dołączonej kartce. - Poza tym były nieczytelne. Tylko w czterech na jedenaście przypadków mogłem się doczytać, kto podpisał się pod wnioskiem - mówi.
Ossowskiemu nie spodobał się również pomysł zaproszenia na sesję byłego wiceprezydenta oraz przedstawiciela Dynamicomu.
- Ja jestem przewodniczącym rady, to ja udzielam głosu na sesjach, więc decyduję, że nie oddam głosu osobom trzecim. Rada miejska nie będzie stroną w sprawach, którymi interesuje się CBA, sądy, prokuratura. Niech takie rzeczy będą załatwiane tam, gdzie powinny być bez naszego udziału - kwituje.
Według niego, takich wad nie miał dokument klubu radnych Rafała Dutkiewicza. Oni także wnioskowali o zwołanie nadzwyczajnej sesji w najbliższy piątek. W przeciwieństwie jednak do radnych PO, nie przewidują konfrontacji osób trzecich z prezydentem Wrocławia.
"To próba manipulacji"
- To próba manipulacji - denerwuje się Renata Granowska, radna PO. - Wygląda, jakby chcieli się z nami bawić w ciuciubabkę, a my chcemy rozmawiać poważnie, bo Wrocław to poważna sprawa. Zażądałam opinii prawnej, co do naszego wniosku, ale pan Ossowski mi takiej nie dał - mówi.
W podobnym tonie wypowiada się Prawo i Sprawiedliwość.
- Nieczytelny podpis jako powód odrzucenia wniosku? To śmieszne - mówi Piotr Babiarz z PiS. - Wydaje mi się, że to zagranie Dutkiewicza ma na celu kontrolowanie przebiegu sesji. Nikt od nich nie chce, żeby na obradach pojawiło się coś nieprzewidywalnego, więc wolą sami ustalić prządek obrad. To, co się dzieje teraz w mieście, to prosta droga do katastrofy - dodaje.
Autor: bieru/par / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | Bartosz Jacożyński