Turyści zauważyli dzika uwięzionego w starej, niewykorzystywanej już studni na terenie Książańskiego Parku Krajobrazowego. O pomoc zwierzęciu poprosili służby. Warchlaka z pułapki wydostali strażacy. Po wszystkim - jak relacjonują - "dziczek ruszył w las, nawołując swoją watahę".
Służby o tym, że w studni na terenie Książańskiego Parku Narodowego znajduje się uwięziony warchlak, poinformowali turyści. Do pomocy zwierzęciu ruszyli strażnicy miejscy i strażacy. - Akcja nie była skomplikowana. Strażacy po drabinie zeszli do niego na dół i wyciągnęli przestraszone zwierzę - relacjonuje Tomasz Kwiatkowski z wałbrzyskiej straży pożarnej. Po wyciągnięciu - jak czytamy na facebookowym profilu wałbrzyskich strażaków - "dziczek ruszył w las, nawołując swoją watahę". OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
Pomoc nie tylko dla ludzi
Jak mówi nam Kwiatkowski, nie była to pierwsza tego typu akcja strażaków, bo ci walczą nie tylko z pożarami i skutkami wypadków drogowych. Pomagają też nie tylko ludziom, ale także właśnie zwierzętom. - Do starych, niewykorzystywanych studni wpadają między innymi dziki i borsuki. A gdy ktoś znajdzie zwierzę w pułapce, zazwyczaj dzwoni po straż pożarną - przyznaje Kwiatkowski.
Źródło: tvn24.pl, facebook.com
Źródło zdjęcia głównego: Straż Pożarna w Wałbrzychu