Zatrzymali dwie osoby i zabezpieczyli należące do nich luksusowe pojazdy o wartości ponad 1,8 miliona złotych. Chodzi o pożar trzech ciągników siodłowych, naczepy oraz kontenera, których wartość przekroczyła 1,5 miliona złotych. Zatrzymani teraz kobieta i mężczyzna są podejrzani o zlecenie podpalenia.
Cała historia dotyczy zdarzenia z 2022 roku, kiedy to 18 czerwca około godziny 1:20 na ulicy Długiej w Wałbrzychu doszło do pożaru, w wyniku którego doszczętnie spłonęły trzy ciągniki siodłowe, naczepa oraz jeden wolnostojący kontener na makulaturę. Wstępna ocena biegłego wskazywała na umyślne podpalenie.
- Pierwsza osoba została zatrzymana do sprawy jeszcze w zeszłym roku i usłyszała zarzuty związane ze zniszczeniem mienia wielkiej wartości. Zgodnie z Kodeksem karnym, sprawca takiego czyny może się spodziewać kary pozbawienia wolności do pięciu lat. Funkcjonariusze nie poprzestali na tym i kontynuowali pracę, co ostatecznie przyniosło pożądany efekt. W sprawie pojawili się kolejni świadkowie, a nowy materiał dowodowy pozwolił na ostateczne zatrzymanie przy ul. 1 Maja na Sobięcinie małżeństwa, które jest podejrzane o zlecenie i kierowanie procederem przestępczym – informuje w komunikacie asp. Aleksandra Pieprzycka z dolnośląskiej policji.
Luksusowe auta zabezpieczone do sprawy
Policjanci do sprawy zabezpieczyli m.in. luksusowe pojazdy należące do podejrzanych. Ich łączna wartość to ponad 1,8 miliona złotych.
- Wartość mienia, które spłonęło w 2022 roku, przekroczyła półtora miliona złotych. Olbrzymie straty wynikające z pożaru są jednym z powodów zabezpieczenia luksusowych pojazdów oraz koparki, które należą do podejrzanych – wyjaśnia asp. Aleksandra Pieprzycka.
Zatrzymane osoby zostały doprowadzone do Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu, Decyzją sądu zostały aresztowane dwa miesiące.
- To nie pierwszy kontakt zatrzymanych z organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości. Już w 2022 roku informowaliśmy o ich zatrzymaniu do innej sprawy kryminalnej. Obecnie prowadzone śledztwo ma charakter rozwojowy i nie wyklucza się kolejnych zatrzymań – dodaje asp. Aleksandra Pieprzycka.
Źródło: tvn24.pl